Pożar zabytkowego pałacyku w Sieroszewicach

Też tam kiedyś mieszkałem,dbałem o mieszkanie,bo to moja ostoja. Zaległości płatniczych nie miałem. Sąsiedzi też byli różni ! Pracowałem w firmie i po godzinach,dobrałem kredyt i kupiłem małe mieszkanie w bloku. Nie patrzyłem czy los poskąpi mi lepszego czy gorszego życia ! DO ROBOTY PASOZYTY ! Pałac wyburzyć,sprzedać plac pod inwestycje budowlane,postawić blok dla uczciwych i pracowitych mieszkańców.

To prawda 80 % to sama patologia – zapytajcie ilu z nich pracowało !!! A na obleganie sklepów z gorzałą,winem i piwem mieli czas !!! Biesiadowali przed pałacem jak na wczasach !!! A to ,,babsko,, co nie płaciło komornego,teraz jest zwolniona z czynszu na zawsze – pod mostem drzwi i okien nie ma ! Trzeba dbać o miejsce zamieszkania a nie czekać na Gminę ! Teraz jak się wyniosą,będą pieniądze na inne cele dla wszystkich mieszkańców a nie dla darmozjadów ! Motłoch w pałacu swawole uprawia a my za to płacimy ! Do obozów pracy zapracować na siebie i zaległości płatnicze !!! O pozostałych 20 % uczciwych mieszkańców,co wywiązywali się z obowiązujących świadczeń – zadbać i udzielić pomocy !!!

Zal mi tych ludzi bo faktycznie stracili wszystko ale po obejrzeniu reportażu na kablowce to trochę nie zgadzam się z wymaganiami jakie mieli od gminy.Rozumiem zadbać o dach czy instalacje że strony gminy ale o remonty żeby im wymienić drzwi czy okna to już przesada.Nie płacili czynszu to czego oczekiwali od gminy,A co mają powiedzieć ludzie mieszkający w domach jednorodzinnych, też niektórych nie stać na wymianę okien a do gminy nie lecą bo sami starają się zadbać o swój dom.Tak naprawdę to ludzie z Sieroszowic mieszkający w komunalnych mieszkaniach tak się nauczyli by brać jak najwięcej z mopsu czy gminy .A po drugie ludzie mieszkający w blokach, płacą koszmarnie wysokie czynsze i jak chcą wymienić okna czy drzwi to niestety na swój koszt , więc niech Ci ludzie poszkodowani za dużo nie oczekują od gminy bo nie tylko oni są w potrzebie…