– Nie czujemy tego, że to jest jakoś zdecydowanie lepszy zespół od nas. U siebie jesteśmy w stanie odrobić straty – mówi Grzegorz Surmacz, skrzydłowy naszej drużyny, który ocenia niedzielny, pierwszy mecz kwalifikacji do Pucharu Europy.
+
W niedzielny wieczór koszykarze Bnei Herzliya pokonali BM Slam Stal 84:74. Gospodarze mieli już nawet 15 punktów przewagi, ale w ostatnich fragmentach ostrowianie odrobili straty. – Na pewno czujemy niedosyt, bo to był mecz do wygrania. Nasi rywale mają kilka indywidualności i ci gracze potrafią wiele w pojedynkę – uważa Grzegorz Surmacz. Trener Emil Rajković dodaje: – Dla gospodarzy kluczem do zwycięstwa była skuteczność w rzutach z dystansu i większa liczba zbiórek ofensywnych.
W czwartkowy wieczór o godzinie 19 w hali w Ostrowie rozpocznie się spotkanie rewanżowe. Zapowiada się świetne widowisko. Koszykarze BM Slam Stal liczą, że kibice w komplecie pojawią się w hali i tworząc świetną atmosferę na trybunach będą szóstym zawodnikiem żółto-niebieskich. – Jestem przekonany, że u siebie zagramy dużo lepiej. 10 punktów to nie jest mało, ale to jest strata, którą we własnej hali możemy odrobić – tłumaczy Grzegorz Surmacz. – Musimy zagrać na pełnej intensywności przez 40 minut. Przede wszystkim musimy grać agresywnie w obronie. Będziemy dobrze przygotowani do tego spotkania. Zapraszam kibiców, bo ich doping będzie nam bardzo potrzebny. Wierzę, że damy sobie radę i awansujemy dalej.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News