Obecnie trwają prace w Parlamencie zmierzające do podjęcia ustawy w przedmiocie ograniczenia handlu w niedzielę. Jest to projekt obywatelski Solidarności. Obecna koncepcja zakłada wprowadzenie dwóch niedziel wolnych od handlu głównie w obiektach wielkopowierzchniowych.
+
Nie da się ukryć, że tzw. galerie w niedziele są pełne ludzi. Czyli pokazuje to, że spora część społeczeństwa lubi spędzać w ten sposób czas. Być może wtedy dopiero znajdują chwilę na zakupy. Zdaniem kardynała Kazimierza Nycza – „Z punktu widzenia kościoła, niedziela powinna być dniem wolnym, przeznaczonym na refleksję, odpoczynek. Po prostu powinien być to czas dla rodziny. W krajach niemieckojęzycznych niedziele są wolne od handlu.”
Marek Zuber, ekonomista twierdzi, że negatywnie odbije się to na gospodarce. Janusz Śniadek, PiS mówi, że „Solidarność walczy o wolne niedziele. Kompromis ma to do siebie, że nie zadowala nikogo.” Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarność przypomina, że to PiS zapowiadał takie rozwiązanie i to ono będzie tłumaczyło się z takich decyzji.
Jeremi Mordasewicz, „konfederacja Lewiatan”: Zamiast zabraniać handlu w niedzielę, lepiej byłoby zagwarantować pracownikom dwie wolne niedziele w miesiącu, pracodawcy musieliby zapewnić zastępstwo za pracownika np. w postaci studentów. Pracownicy mieliby wolny czas, a konsumenci mogliby dokonywać zakupów.
Jan Mosiński, PiS – Z przeprowadzonych badań wynika, że po wdrożeniu zakazu handlu w obiektach wielkopowierzchniowych, fala zakupów przesunie się na piątkowe popołudnie i wieczór, a także na całą sobotę. 1,2 miliona osób pracuje w handlu, w tym 800 tys. kobiet. To oznacza, że kilkaset tysięcy pracuje w niedzielę. Spora część respondentów chce wolnych niedziel, zwłaszcza kobiety i dzieci. Nawet gdy dostaje wolne w poniedziałek lub wtorek, ale wtedy jej dziecko jest zmęczone po szkole i zajęciach dodatkowych. Według badań, praca obu rodziców w niedziele powoduje rozpad więzi małżeńskich, obniżenie percepcji dziecka w szkole.
10-30% obrotu rejestrują firmy funkcjonujące w niedzielę.