Od 13 listopada 2017 r. Stacje Kontroli Pojazdów pracują na nowych zasadach. Została wdrożona Centralna Ewidencja Pojazdów i dzięki niej wszystkie służby będą miały dostęp do aktualizowanej bazy danych o pojazdach. Ale to nie jedyne zmiany.
+
Obecnie trzeba uiszczać opłatę za przegląd pojazdu jeszcze przed jego rozpoczęciem. Dodatkowo w systemie ma być odnotowywany negatywny wynik badania. Takie rozwiązanie ma ukrócić zjawisko tzw. turystyki przeglądowej – czyli jeżeli na jednej stacji był drobiazgowy diagnosta, kierowca niekoniecznie płacąc jechał na kolejną. Często słyszało się legendy o diagnostach, którzy „za flaszkę” podbijali przegląd bez oglądania auta. Wyjątkiem będzie obsługa przedsiębiorców na podstawie faktur z odroczonym terminem płatności.
Do systemu trafią informacje o zajęciach np. komorniczych, by nikt nie sprzedał pojazdu zajętego przez organ egzekucyjny czy będącego zabezpieczeniem majątkowym. Będą to praktyczne informacje dla potencjalnych nabywców aut używanych.
System będzie zawierał informacje od firm ubezpieczeniowych i Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego informacje o istotnych szkodach, do których doszło w pojeździe podczas wypadku.
Zmiany mają zapewnić wyższą jakość danych i tym samym podnieść bezpieczeństwo w ruchu drogowym, a także w obrocie pojazdami na rynku wtórnym. W planach jest uruchomienie Centralnej Ewidencji Kierowców w marcu przyszłego roku. Tymczasem polskie media donoszą o awarii systemu i niemożności zarejestrowania pojazdów.
Internauci donoszą, że w niektórych miastach diagności obchodzą prawo poprzez bezpłatne przeglądy wstępne lub za drobną opłatą, co ma wyeliminować ryzyko zapłacenia za cały przegląd w czasie którego zostaną stwierdzone usterki zagrażające bezpieczeństwu.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News