Przeciętnych mieszkańców może dziwić fakt, że ktoś w domu trzymał drogocenny majątek wart ok. miliona złotych. Ten fakt wykorzystała grupa przestępcza, która 11 października dokonała napadu na kaliszan w ich domu. Prawdopodobnie w akcie desperacji zaangażowano detektywa bez licencji Krzysztofa Rutkowskiego, znanego szołmena z medialnych spraw.
+
Był wczesny wieczór wspomnianego dnia. Około 40-letnia kobieta przyjechała do domu i wypakowywała z auta zakupy. W tym czasie czterech zamaskowanych mężczyzn użyło gazu pieprzowego, po czym wciągnęli ją do domu krzycząc: „kładź się na glebę! Policja!”. Po chwili bili ją po głowie. Na końcu skrępowali kobietę i cięli jej stopy i łydki nożem. Dwóch z nich w tym czasie plądrowało dom.
Przed godziną 20:00 na posesję wjechał mąż torturowanej kobiety. Zdziwienie wywołał u niego fakt biegających dwóch psów, które normalnie przebywały zamknięte w domu. Wcześniej wypuścili je bandyci. Po wejściu do środka, czekali na niego sprawcy napadu. – Jak tylko piśniesz, złamię ci kark! – groził leżącej na podłodze kobiecie. Mężczyznę powalili na ziemię i uderzali po nogach tłuczkiem od mięsa.Ręce nacinali kuchennym nożem. W międzyczasie dopytywali o pochowane kosztowności.
Zwrotem akcji był rozlegający się dźwięk domofonu. Natrętnie dzwoniący sygnał skutecznie przepłoszył bandytów. – Wiejemy! krzyknął jeden z mężczyzn. Zostawili zranionych małżonków i splądrowane mieszkanie.
Z domu zginęła złota biżuteria o łącznej wadze 2 kilogramów, wiele drogocennych kamieni, a także gotówka: 50 tys. euro w banknotach po 500 euro i 90 tys. złotych. Małżeństwo traktowało dom jako sejf, który nim w rzeczywistości nie był.
Krzysztof Rutkowski stwierdził, że jeden ze sprawców był bez kominiarki i rzekomo posiadają nagrania z ukrytych kamer. Rutkowski zapewniał, że trwa ich obróbka, w co jednak trudno uwierzyć.
Pomimo tak dużej wiedzy Rutkowski oferuje 50 tys. zł nagrody za pomoc w ujęciu sprawców. Informacje można przekazywać dzwonić pod numer 600 007 007.