Ścigaczami „latali” po mieście

Taki policja daje przykład łamania przepisów drogowych. Sami siebie przecież się nie ukaraja

LEXUS wiśniowy który codziennie pędzi do Kalisza około 8-9… Oczywiście naszej Insigni nie widać. Być może koleś ma znajomości, ale to co wyprawia to żart i kpina. Wyprzedzanie z lewej, z prawej, „gdzie ten kierowca tak się spieszy”, jak mawiał klasyk… Na koniec i tak na światłach przy Castoramie wszyscy ściganci spotykają się. Ale lepiej jak idiota jechać i wciskać się na 3go. Oby mu zabrakło na ratę leasingową 5 złotych i skończy się zabawa na drodze. Bo pojechać na tor poznań lub łódź, bądź silesia ring to już za drogo dla Pana biznesmena.

Ten o którym mówicie to po 1 sprzedał moto z całym kombi kaskiem itp 3 lata temu … także nie oskarajcie jak nie wiecie a.film jest bardzo stary 😉 jak jeszcze był cywilem

Pokażcie na torze co potraficie i tam róbcie ” wrażenie ” na zawodowcach. Myślą że przeleca koło parku 100 km/h to są tacy zajebiści bo banda gówniarzy się za nimi obejrzy.

Jakoś nie rusza mnie taka jazda, jak chcą to niech tak jeżdżą ważne żeby nikogo nie skrzywdzili poza swoimi bliskimi. W autach po części kierowców chronią poduszki, silnik, blacha a motocyklistów kilka cm ochraniaczy i materiał.