Od tygodnia obowiązuje opłaty za parkowanie pod marketem Kaufland dla osób, które pozostawiły auto na dłużej niż dwie godziny lub nie wzięły bezpłatnego biletu parkingowego. Efekt? Więcej miejsc parkingowych, ale i oburzonych klientów marketu, którzy nie zauważyli zmienionych zasad parkowania.
+
Wdrożenie systemu opłat miało wyeliminować osoby pozostawiające samochód na parkingu z innego powodu niż zakupy w Kauflandzie. Dla klientów przez dwie godziny postój jest bezpłatny… chyba, że nie pobiorą z parkometru bezpłatnego bileciku i nie wyłożą go w widocznym miejscu. Na takich kierowców czeka pracownik firmy APCOA Parking Polska, obsługującej parking.
Przypominamy, że obszar objęty nowymi zasadami parkowania jest oznaczony pionowymi znakami. Przy wejściu stoją także dwa parkometry. Tych zresztą jest więcej na całym obszarze. Docelowo za brak biletu uprawniającego do bezpłatnego postoju przez dwie godziny, grozi opłata wynosząca 50 zł. Nie jest to wcale wygórowana kwota, ponieważ w innych miastach wynoszą one 95 czy 120 zł.
Na parkingu słychać głosy oburzonych klientów, którzy ani nie byli uczniami okolicznych szkół ani pasażerami pociągu, którzy podjechaliby autem pod market. Po otrzymaniu kary w postaci opłaty dodatkowej, muszą kontaktować się bezpośrednio z firmą odpowiedzialną za parking. Prawdopodobnie przez 2 miesiąca od momentu wdrożenia systemu, firma będzie podchodzić ulgowo do „gapowiczów”.
Da się zauważyć, że wprowadzenie opłat za parkowanie dla nie-klientów jest coraz powszechniejsze w całej Polsce. Jest to atut dla sieci handlowej. Gwarantując miejsce dla zmotoryzowanych klientów, zachęca ich do robienia dużych zakupów. Analizując komentarze internautów z poprzedniego artykułu o wprowadzaniu opłat, widać zadowolenie wielu klientów, którzy do tej pory narzekali na brak wolnych miejsc.