Będzie zablokowana droga na Kalisz. Rolnicy zaprotestują

To nie wina tych p.s rolników ale systemu , który nauczył chłopków do wygody ,że mało robić a dużo stękać a wszystko za nic się należy : dopłaty UE, dopłaty do : suszy, mrozu, deszczu, wiatru, mleka, paliwa, nawozów, kredytów, wołowiny, drobiu , ciągników, obornika itp. Teraz nawet dopłacał rząd PIS do smrodu od gnoju. Do dobrego można się przyzwyczaić i tak się stało . Dla chłopków, dzisiaj wolny rynek do znowu zguba – chcieli by jak dawniej , sami dyktować ceny / wtedy kaszanka u nich by kosztowała 100 zł /kg / , a i tak by stękali ,że się nie opłaci. Tak jak dzisiaj rolnicy mają w RP,nigdy nie mieli- i nigdy już nie beda mieli . Bo .. dotacje UE, sukcesywnie sie skończą, tak jak w krajach zachodu np. Austria, Szwajcaria, Włochy, – gdzie poziom rolnictwa jest zbliżony do RP. I co wtedy ? wyjdą znowu na ulice – skąd to znamy . Nie – rynek europy w imporcie czy eksporcie powinien byc otwarty – . dzisiaj ziemniaki, żyto do chleba importujemy, bo naszym kmiotom sie juz nie opłaci OK .
Siec w chałupie i oglądaj TVP – polityków , i czekaj końca. Nie kochani – dzisiaj przy otwartej EUROPIE, wolnym światowym rynku , miasto juz nie przyjdzie na wieś po szynkę, chleb, czy pomidory .To ma być w galeriach – a kto to ma dostarczyć ? WY . Dlaczego ? bo nie macie wyjścia . To
miasto płaci wysokie podatki do UE, W znowu jesteście zwolnieni z Ubezpieczeń, KRUS, NFZ, podatków Wiec do roboty . A na blokady wysłać tych z pałami a nie polityków przed wyborami . Do pługa , obornika, krów, a nie do polityki . Może to ostre słowa ale prawdziwe .

Zamiasta ziemniaka wybieram BATATA. Wielcy biznesmeni w gumofilcach a nie potrafią strajkować w miejscu gdzie mogą coś wskórać a wolą pod chałupą i uprzykrzać życie „sąsiadom”…

Nie mam nic do rolników dopóki nie utrudniają innym życia, ale jak widać są nauczeni, że wszystko im się należy i wszystko mogą …
Dlaczego zamierzają utrudniać ciężką pracę kierowcom zawodowym, którzy na drogach jakby nie było pracują i zarabiają pieniądze.
Przecież nikt nie blokuje im np. dojazdu do pola czy gospodarstwa – to ta sama sytuacja.
Jak zwykle utrudnienia dotkną Bogu winnych ludzi, którzy przecież nic nie mogą na „niedolę” rolników.

tym to wiecznie mało