Do bulwersującego zachowania jednego z rodziców miało dojść na terenie jednej z ostrowskich podstawówek. W miniony poniedziałek doszło do kontaktu fizycznego pomiędzy uczniami, a następnie do akcji wkroczył ojciec jednego z nich. Według relacji świadków, miał podnieść za gardło ucznia i prowadzić go siłą do dyrekcji.
+
Od wielu osób otrzymaliśmy informacje o sytuacji, która nie powinna mieć miejsca. Zwłaszcza, gdy mającym nie trzymać emocji na wodzy jest szanowana postać w naszym mieście. Wszystko zaczęło się od zajęć wychowania fizycznego.
Dla rozróżnienia jednego z uczniów będziemy nazywać Leonem*, a drugiego Bolkiem*. Leon przypadkowo sfaulował Bolka. Poszkodowany nie pozostał dłużny i w afekcie uderzył faulującego. Leon jest spokojnym uczniem i do tej pory nie było z nim problemów w szkole. Znacznie gorzej prezentuje się dotychczasowy pobyt Bolka w szkole. Wśród osób związany z tych tą szkołą ma łatkę dziecka z nadpobudliwością. Wcześniej atakował nożyczkami rówieśników, a nawet pokopał osobę z grona pedagogicznego. Obaj mają po 10 lat.
Po uderzeniu Leona, w szkole pojawił się jego ojciec. Kiedy dowiedział się, że sprawcą jest Bolek, stracił nad sobą panowanie. Według świadka, mężczyzna miał chwycić Bolka za gardło i podnieść go za szyję. Następnie trzymając go za rękę, prowadził do gabinetu dyrektora, znajdującego się na innym piętrze. Bolek zapierał się nogami.
Do szkoły przybył także ojciec Bolka. Uczniowie się pogodzili, a rodzice stwierdzili, że sprawę uważają za zamkniętą. We wtorek nastąpiła diametralna zmiana akcji. Najpierw dyrekcja wezwała rodziców Leona, ponieważ został przeanalizowany monitoring. Tego dnia sami z siebie zjawili się oboje rodzice Bolka, którzy wezwali do szkoły policję. Obwiniali szkołę za brak stanowczej reakcji.
Pojawia się pytanie, w jakich przypadkach szkoła powinna powiadamiać policję? Do przepychanek między uczniami dochodzi dość często. Wielu rodziców uważa zachowanie ojca Leona za skandaliczne, zwłaszcza, że do tej pory miał nienaganną opinię w naszym mieście. Po całym zdarzeniu przeprosił pracowników szkoły za sytuację, w której puściły mu nerwy. Postępowanie w całej sprawie prowadzi ostrowska policja.
*imiona są fikcyjne i służą jedynie łatwiejszej identyfikacji poszczególnych bohaterów.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News