Ryk świń, wypadające zwierzęta spod plandeki – taki makabryczny widok mogli zobaczyć mieszkańcy Ostrowa Wielkopolskiego. Powodem był niezgodny z prawem transport zwierząt.
+
Jeden z rolników z powiatu oleśnickiego zakupił pod Kaliszem 53 świnki. Przewoził je własnym transportem, samochodem dostawczym z plandeką. Zwierzęta miały o połowę za małą powierzchnię przewidzianą przepisami. Upał niebezpiecznie podwyższał temperaturę wśród przewożonych zwierząt. Kiedy zaczęły wypadać zwierzęta spod plandeki, samochód zjechał przy Rondzie Sybiraków na parking.
Dalszej podróży uniemożliwili mu mieszkańcy, stając przed autem. Wezwano policję, straż miejską, straż pożarną i inspektora weterynarii. Okazało się, że złamano prawo określające ochronę zwierząt podczas transportu. Pojazd był przeładowany. Mężczyzna nie miał stosownych kwalifikacji i dokumentów.
Krzysztof Składnikiewicz, inspektorat weterynarii w Ostrowie Wielkopolskim: Przepisy jasno mówią, że na własny użytek własnym środkiem transportu gospodarze mogą przewozić tylko i wyłącznie do na odległość 50 km w linii prostej. Ta odległość była większa. Najgorsze co się stało to, że ten samochód nie spełnia warunków konstrukcyjnych. Był przeładowany. Świnek było o wiele za dużo. Sprawa nabiera toku prawnego i na pewno właścicielowi tego środka transportu z tego rozporządzenia grozi kara aresztu lub grzywny.
Krzysztof, świadek zdarzenia powiedział, że: Wyszliśmy z parkingu. Słyszę kwiki. Podchodzimy i patrzę co tak kwiczą. Przeskakiwały się. Jedna chciała wyskoczyć z boku, ale pan ją wpychał i słyszałem od pana wyżej z mostu (ma lokal na pobliskim moście) że jedna im wcześniej w drodze wyleciała. Dlatego się tu zatrzymali. Jakim trzeba być…. człowiekiem albo innych słów nie będę używał, które cisną mi się bardzo na usta, żeby tak zwierzęta dawać. Z mamą do sklepu szedłem. Jakby mnie mama nie odciągnęła to bym podszedł i bym któremu w ryj dał. Kiedy wracaliśmy powiedziałem do mamy, że jeżeli nikogo tam nie będzie, walnę i wypuszczę, żeby sobie polatały i odżyły. na szczęście policja już była. Odszedłem, bo jeszcze by mnie nerwy puściły. Poszedłbym siedzieć jak za człowieka, a wiadomo że to jest ostatnie ścierwo ludzkie jakie może być.
Zwierzęta przepakowano do spełniającego normy pojazdu.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News