Auto zmiotło rowerzystów – aktualizacja

trzeba uważać jak na święte krowy pedalarze

Panowie rowerzyzysci – trzymajcie sie!
Ostrów to bardzo ladne okolice sam kilkukrotnie mialem przyjemnosc jazdy rowerem. Problem poruszania sie wszystkich uczestnikow drog (kon z bryczka, motocyklista, pieszy, rowerzysta, kierowca) to problem ogolnoposki. Nie zamyka sie dla Waszego srodowiska. Jestem rowerzysta i kierowca auta (Pandy) na dodatek. Zdarzaja sie rozne sytuacje drogowe i na wieszszosc nie mam wplywu – bo dzieja sie bardzo szybko. Prawda jest, ze w Posce nie szanuje sie innych uczestników ruch, szczególnie rowerzystow, prawda jest, ze w europie rozwinela sie mentalnosc kierowcow, ktora powoduje wieksze poszanowanie dla „slabszych”na drzodze. Rowerzysta nie ma „strefy zgniotu”, poduszek powietrznych, pasow w rowerze, jak Ty – kierowco. Prawda jest rowniez, ze rowerzysta – kolarz pedzac ile sil w nagach nie osiagnie predkosc sredniej wiekszej niz 35-45 km/h (sredniej, nie chwilowej, gdyz zjazdy z pochylenia pomagaja). Rowerzysta stanowi realne zagrozenie tylko dla pieszego. Koniec. Prawda jest, ze rowerzysci majac sciezke rowerowa powinni z niej koryzstac, ale i tu sa wyjatki. Rowerzysci maja prawo jechac obok siebie (chociaz Ci kolarze watpie zeby tak jechali – jezeli byl to trening, to nik nikogo za reke nie trzyma i jedzie sie gesiego, tyle ile noga podaje), nie ma tez zakazu uzywania sluchawek! poz tym co mu sluchawki w uszach pomoga na taranujacy go od tylu samochow!. Poza tym, jezeli jedzie auto i sie je widzi (a jedzie jeden obok drugiego), to sie zjezda (noromalna praktyka). Przyznajmy sobie prawde, ze jezeli czegos sie nie widzi, to trudno to ominac. Dla kierowcy: jezeli nie widziales rowerzystow na takim odcinku drogi, to nic Cie nie usprawiedliwia, mogles nie zauwazyc pieszego, samochodu na poboczu, dzika najezdni lub galezi.. nieczego co zawsze kierowca na takim odcinku drogi powinien widziec. Dla hejtujacych: Klutury i szacunku dla poszkodowanych, oni walcza o zycie. nie podoba Wam sie rowerzysta w profesjonalnym stroju przeznaczonym na rower wlasnie? a Wy w czym chodzicie do koscila? w smierdzacych ognojonych buciorach prosto z chlewa?
Ponadto w takich sytuacjach warto wyobrazic sobie, ze to nie byli kolarze, tylko twoja zona, siostra, mama – jadace np do sasiadki na kawe, a ten drugi – to nie byl kolega z treningu, a: twój brat, twoje dziecko….trocheto zmienia?? nie, nic nie zmienia- to nadal byla trojka uczestnikow ruch, na prostym odcinku drogi, gdzie jeden z nich mial komfortowe warunki jazdy, swietna predkosc i wygodny fotel i na pewno nie zajmowal sie tym co powinien – bezpiecznym kierowaniem samochodu. Przeszkody jakie by nie byly kierowcy omijaja.

Chłopaki, mogliście go w tym samochodzie zatłuc.