400 ostrowskich Świadków Jehowy wyjechało do Wrocławia

Ostoją i chlubą polskości BYŁA tolerancja religijna. Niektórym katolikom w tym kraju się wydaje, że tylko oni są normalni. Polecam pomieszkać w kraju, gdzie katolicy, ba chrześcijanie należą do mniejszości religijnej. Poszerza horyzonty.

Czy to naprawdę ma jakieś znaczenie jaką ktoś wyznaje religię? Moim zdaniem nie ma żadnego znaczenia jeśli szczerze ją wyznaje (oczywiście mam na myśli religie powstałe na Piśmie Świętym a nie jakieś pseudo religie). Bardziej martwił bym się o osoby które tylko podszywają się pod np. katolików a już dawno przestali się rozwijać jako katolicy, stopniowo zapomnieli o czytaniu pisma, świętego, sakramentach, modlitwie, niedzielnej mszy świętej. Jasne że nikt nikogo nie zmusza do wyznawania jakiejkolwiek religii i nie chcę się wdawać w dyskusję albo przekonywania. Po prostu chcę zauważyć że każdy jest inny i do każdego dociera coś innego, każdy też ma swój własny styl i nie ma czegoś takiego że któryś jest lepszy albo gorszy, świadkowie jehowy przekładają wszystko na obecne czasy, martwią się jakimiś przepowiedniami albo przedstawiają własną interpretacje swojego przekładu pisma świętego. No i to jest dla mnie ok, mimo do mnie bardziej dociera religia katolicka ale to nie ma żadnego znaczenia bo idea jest taka sama. To tak samo jak np. z jazdą samochodem, jeden kocha sportową jazdę a drugi po prostu boi się prędkości, trzeci ma pojęcie o jeździe samochodem ale mimo to jedzie ostrożnie, to nie ma żadnego znaczenia, każdy będący kierowcą dojeżdża w końcu do swojego celu, nie ważne jaką drogą, tak samo naszym celem jest zbawienie. No i teraz mi ktoś powie że są też cacy którzy nie mają pojęcia o jeździe samochodem, jadą dużo za szybko i nie dojeżdżają. Prawda. Są też tacy którzy nie mają pojęcia o jeździe samochodem i mimo iż jadą pomału też nie dojeżdżają bo popełnili poważny błąd np. poprzez puszczenie gazu w zakręcie przez co samochód pojechał za szeroko a oni ze strachu nacisnęli na hamulce. Samochód rozbity. Nie ważne, chcę tylko przełożyć to na zbawienie, nie ważne jaką religię/ jaki styl jazdy ktoś preferuje, liczy się aby osiągnąć cel, dojechać w jakieś miejsce/ zapracować na miejsce w niebie. Jak widać dróg i możliwości jest wiele. Dlaczego to piszę? Ano dlatego iż niektórzy uważają że ich droga jest lepsza a to nieprawda. Ktoś będzie się upierał że lepiej jechać samochodem pomału a ktoś że szybko. I wiecie co? Być może oboje mają rację. Bo każdy ma swój własny styl, jeden lepiej czuje się jadąc pomału, drugi jadąc szybko, tak samo jednemu lepiej jest być katolikiem, drugiemu świadkiem jehowy. I teraz dochodzimy do sedna czyli do osób które nie mają pojęcia o jeździe samochodem/ ich wiara jest marna i chcę zauważyć że to właśnie te osoby najgłośniej krzyczą że należy postępować tak albo siak, po mojemu. Żałośni ludzie i przykre jest że innych słabych sprowadzają na złą drogę. Pewny siebie kierowca im na to nie pozwoli tak samo katolik czy świadek jehowy. Szkoda mi tylko tych słabszych którzy nie mają argumentów, umiejętności, wiary. Są na przegranej pozycji.