Nikt ci tyle nie da, co polityk w kampanii obieca – mówi stare porzekadło. Na dobre rozpoczęła się kampania wyborcza przed jesiennym głosowaniem. Tym razem powrócił kandydat Damian Grzeszczyk. Po wielu miesiącach zaprezentował pomysł wybudowania podziemnego parkingu na ostrowskim Rynku.
+
Kandydat Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej w swoich wystąpieniach często odwołuje się do czystości powietrza. Po chwili zaproponował, żeby w samo centrum miasta ściągnąć strumień aut. Jak łatwo się domyślić, ilość generujących toksyczne spaliny aut w gęstej zabudowie znacząco by wzrosła. Nijak nie można tego powiązać z walką o czyste powietrze. Dodatkowym utrapieniem mieszkańców byłby większy hałas.
Obok Damian Grzeszczyka siedział Jarosław Urbaniak. Ten sam, który stwierdził, że fontanna znajdująca się obecnie na Placu 23 stycznia nie mogła powstać na Rynku, ponieważ jest tam zbyt gęsta sieć przyłączy typu OZC, wodociągowych oraz gaz. Czy jego polityczne dziecko przewidziało tę sytuację? Warto przypomnieć, że fontanna to nie tylko to co widać z wierzchu, ale również podziemne pomieszczenie z infrastrukturą. To nie mogło powstać, ale wyborczy parking na 114 aut miałby powstać.
Kolejnym pomysłem jest stworzenie inteligentnych miejsc parkingowych. Sęk w tym, że w wersji Damiana Grzeszczyka byłaby teoretycznie możliwa rezerwacja miejsca. Trudno wyobrazić sobie to w praktyce, ponieważ większość kierowców z takiej aplikacji korzystać nie będzie. Poza tym korzystanie z telefonu w czasie jazdy jest zabronione prawnie.
Na koniec powstaje pytanie, a kto za to zapłaci? Pojawiła się propozycja pozyskania pieniędzy z WRPO. Sęk w tym, że pieniądze mogą być przeznaczane na niekomercyjne inwestycje, a poza tym 20 milionów złotych zostanie w główniej mierze zagospodarowane przez takie miasta jak Poznań, Kalisz, Leszno.
Parking dofinansowany ze środków UE nie mógłby być komercyjny, o czym Grzeszczyk powinien wiedzieć. Brak poboru opłat za parking spowodowało by, że parking byłby ciągle zajęty przez mieszkańców i pracowników okolicznych sklepów.