Ostrowskie struktury Prawa i Sprawiedliwości stoją przed historyczną okazją do objęcia władzy w powiecie ostrowskim. To jednak wymagałoby wyjścia z cienia Platformy Obywatelskiej, w którym chowali się od lat. Z naszych ustaleń wynika, że Tomasz Ławniczak, jako szef lokalnych struktur PiS nie wykazuje takiej woli. Czy zatem bliżej jest mu do Platformy Obywatelskiej aniżeli do partii z ramienia której został posłem? Wyborcy z takiej postawy zapewne nie będą zadowoleni.
+
W niedzielnych wyborach samorządowych jako pewną niespodziankę odnotować należy spadek poparcia dla Platformy Obywatelskiej w Powiecie Ostrowskim, której nie pomogło nawet schowanie pod marką „drużyny Pawła Rajskiego”. W nowej Radzie Powiatu PO będzie mieć 11 radnych, zamiast 12 jak w mijającej kadencji. To pozornie drobne osłabienie PO powoduje, że całkiem realna stała się możliwość objęcia stanowiska Starosty Ostrowskiego przez kandydata PiS.
Zapowiedzi krajowych liderów PO, w tym Grzegorza Schetyny nie pozostawiają wątpliwości, że partia ta nie zamierza zawierać żadnych koalicji z PiS na żadnym poziomie samorządu.
Z kolei dla PiS, co często powtarzali w kampanii wyborczej zarówno Prezes Jarosław Kaczyński jak i Premier Mateusz Morawiecki, podstawowy cel tych wyborów to odsunięcie PO od władzy w samorządach oraz dotarcie dobrej zmiany przede wszystkim na poziom powiatów.
Wśród prawicowych wyborców panuje przekonanie, że po sromotnej przegranej w wyborach na prezydenta Ostrowa senatora PiS Łukasza Mikołajczyka jedyną możliwością wyjścia z twarzą dla lokalnego PiS-u wydaje się przejęcie pełni władzy w Powiecie. Nieoficjalne informacje wskazują, że w tym kierunku zmierzają rozmowy koalicyjne, których efektem może stać się szeroka powiatowa koalicja PiS i PSL z Komitetem Przyjazne Miasto i Powiat, który jako pierwszy w historii lokalny komitet niepartyjny, wprowadził przedstawicieli do Rady Powiatu Ostrowskiego. Zdaniem wielu radnych taka szeroka koalicja zapewni z jednej strony dobrą współpracę regionu z władzami centralnymi, w tym rządem PiS, a z drugiej dobrą współpracę powiatu z miastem rządzonym przez Prezydent Beatę Klimek. Mówi się również, że kołem ratunkowym dla PO nie zamierzają być lokalni radni PSL, którzy dobrze pamiętają 8-letnie pomijanie PSL-u przez PO w rozdaniach koalicyjnych w Powiecie Ostrowskim, pomimo ogólnokrajowych rekomendacji do takich koalicji.
W tej sytuacji ostateczna polityczna decyzja, kto stanie na czele Powiatu Ostrowskiego w najbliższych 5-latach pozostaje w rękach szefa lokalnych struktur PiS-u Tomasza Ławniczaka. Wśród nieoficjalnych spekulacji pojawiają się informacje, że ku zdziwieniu nawet powiatowych radnych PiS-u nadal bierze on pod uwagę wsparcie dla PO. Coraz poważniejsze są pytania, czy szef lokalnych struktur PiS-u wybierze starostę z własnej partii czy pozostanie jedynie koalicyjnym uzupełnieniem dla PO z pozycją wicestarosty dla PiS?
Czy obecnie jako poseł PiS Ławniczak, którego za rok czeka weryfikacja w wyborach parlamentarnych, skorzysta z pierwszej od lat realnej okazji odsunięcia PO od władzy w Powiecie Ostrowskim, czy po raz kolejny wybierze bycie mniejszym partnerem u boku PO pokażą najbliższe tygodnie. Pierwsza sesja nowej Rady Powiatu planowana jest w II połowie listopada.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News