We wtorek odbyła się rozprawa apelacyjna w sprawie Macieja P. z ośrodka jeździeckiego pod Ostrowem Wlkp. Ten został skazany 21 grudnia 2017 r. przez Sąd Rejonowy w naszym mieście na karę 4 lat pozbawienia wolności. Kaliski Sąd po rozpatrzeniu apelacji, zmienił wyrok.
+
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku sędzia Wojciech Baszczyński wymierzył łączną karę 4 lat bezwzględnego więzienia. Obrońca wniósł apelację, w której domagał się uniewinnienia mężczyzny. Adwokat podniósł, że 48-letni mężczyzna, z racji wieku, miał obniżony poziom testosteronu. To miało poddawać pod wątpliwość skłonności do obcowania z małoletnimi dziewczynkami. Sugerowano, że obecnie pokrzywdzone są skupione wokół innego, konkurencyjnego ośrodka jeździeckiego. Sąd miał nie przeprowadzić dowodu z opinii biegłego seksuologa.
Poza tym Maciej P. miał się charakteryzować specyficznym poczuciem humoru i zdaniem obrońcy, nie jest możliwe, by przez tyle lat żadna przypadkowa osoba nie nakryła go na gorącym uczynku. Kolejnym argumentem do uniewinnienia lub złagodzenia wyroku były rozbieżności w zeznaniach jednej z pokrzywdzonych. Na koniec warto zaznaczyć, że adwokat Macieja P. zwrócił uwagę, że w przeprowadzonej opinii przez biegłego, Maciej P. miał cierpieć na „nimfofilię, czyli popęd dojrzałych mężczyzn do dziewczyn we wczesnym okresie dojrzewania”. Tymczasem jedno z przestępstw miało miejsce 18 lat temu, gdy Maciej P. miał 30 lat i zdaniem jego obrońcy nie można go uznać za „dojrzałego mężczyznę”.
Sąd apelacyjny w Kaliszu nie podzielił linii obrony i podwyższył wyrok z 4 do 6 lat pozbawienia wolności.
Szczegółowo o seks aferze w ośrodku jeździeckim pisaliśmy tutaj
O podwyższenie kary wnosiła ostrowska prokuratura.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News