Tym razem to nie zupa była zbyt słona, by sytuacja wymagała interwencji odpowiednich służb. W środowy wieczór w bloku przy ul. Asnyka sąsiedzi wyczuli dym. Obawiali się o życie swoje i sąsiadów. Wezwali służby. Na miejsce przyjechały dwa wozy gaśnicze, podnośnik, wóz operacyjny oraz karetka i policja.
+
Ze zgłoszenia wynikało, że około 20:30 dym wydobywa się z jednego z mieszkań, a w środku może znajdować się osoba poszkodowana. Dymu nie było widać, więc warto pochwalić zgłaszających za czujność, że zareagowali natychmiast. Strażacy po otwarciu drzwi ujrzeli przypaloną kolację w garnku. Po likwidacji źródła powstania zapachu spalenizny, przewietrzono pomieszczenia i klatkę schodową. Nie była potrzebna ewakuacja innych lokatorów.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News