Poważne potrącenie na Paderewskiego (aktualizacja)

Zgadzam się ciemno jak w d…

Zgadzam się że takich wypadków będzie więcej ale bądźmy szczerzy. To nie jest wina czynników zewnętrznych (no chyba że stan techniczny pojazdu zakwalifikować jako czynnik zewnętrzny aczkolwiek jest zależny od człowieka) tylko ludzi. Wszyscy tak przyzwyczaili się do poruszania w miejskiej dziczy, tak lekceważą sobie coraz to więcej przepisów i zdroworozsądkowych środków ostrożności że zapominają iż są tylko pionkami, w starciu z rozpędzoną masą są jak zwykły kot czy pies. Dla nas to naturalne że po ulicach jeżdżą samochody (są przepisy które regulują to w taki sposób, aby dało się żyć ale ludziom wygodnie się do nich nie stosować… umówmy się przepisy nie są wygodne, a często nawet są absurdalne) i zapominamy o tym z jak wielkimi siłami mamy do czynienia w porównaniu do siły ludzkich mięśni. Najbezpieczniej jest stosować się do przepisów ale tak naprawdę to wystarczy zdrowy rozsądek. Po prostu rozejrzyj się czy ktoś cię widzi zanim wykonasz jakikolwiek manewr mogący kolidować z kimkolwiek. Mnie też wkurza kiedy idąc chodnikiem skręcam w lewo a tutaj omija mnie rozpędzony rowerzysta którego w ogóle nie powinno być na chodniku krzycząc jak leziesz baranie. Niestety ale tacy idioci nas otaczają i trzeba mieć tego świadomość chyba że chcemy stracić przez kogoś zdrowie z tego kogoś winy ale ostateczna decyzja należy do nas. Czy pozwolimy komuś żeby zrobił nam krzywdę czy będziemy myśleli za niego i przewidywali kiedy i gdzie możemy trafić na kogoś kto potencjalnie może zrobić nam krzywdę. Zasada doświadczonych motocyklistów- jedź tak jakby ktoś wyznaczył nagrodę za twoją głowę. Za każdym rogiem możesz spotkać liczącego na łatwe pieniądze który zrobi ci krzywdę więc dobrze się rozglądaj aby mu na to nie pozwolić, aby go w porę zauważyć i skorzystać z marginesu bezpieczeństwa o który sami musimy zadbać aby w razie potrzeby uratował nam zdrowie.