Mieszkańcy podostrowskiego Wtórku poprosili program Ekspres reporterów o interwencję w sprawie nielegalnej betoniarni. Ta pracuje pełną parą od prawie roku przy osiedlu domków jednorodzinnych. Właściciel, znany biznesmen w okolicy, nie posiada zezwolenia na jej działalność, ale nic sobie z tego nie robi. Zgodził się zapłacić… 4 tysiące grzywny, na co przystał prokurator.
+
Mieszkańcy wsi Wtórek skarżą się na szkodliwą działalność nielegalnej betoniarni. W reportażu ręce rozkładał inspektor nadzoru budowlanego, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a prokuratura zgodziła się na zapłacenie raptem 4 tysięcy złotych grzywny.
Tymczasem mecenas Lech Obara przedstawiał w reportażu możliwość wydania zakazu użytkowania obiektu z natychmiastowym rygorem wykonalności. Dodatkowo wskazywał, że kara może wynieść aż milion złotych.
Anonimowy mieszkaniec sugerował w reportażu, że przedsiębiorca musi być mocno poukładany, skoro niewiele się robi w tej sprawie.
O podobnej nielegalnej betoniarni ukazał się reportaż kilka lat temu. W Biskupicach Ołobocznych również obiekt działał od roku i po medialnej interwencji udało się go szybko wyłączyć.