Dzisiaj w nocy, około godziny 1:00, zmarł na policyjnej izbie zatrzymań 60-letni mężczyzna. Okoliczności są niejasne. Sprawę bada prokuratura.
+
Do zdarzenia doszło w Krotoszynie, ale musiała interweniować karetka aż z Ostrowa Wlkp. Mężczyznę osadzono na „dołku” po awanturze domowej.
Awanturnik był cały czas pobudzony. Dwukrotnie interweniowała karetka z ratownikami już po zatrzymaniu mężczyzny przez policjantów. Po kolejnym czasie serce mężczyzny stanęło. Rozpoczęto reanimację. Okazało się, że w krotoszyńskim szpitalu nie ma żadnego lekarza, który mógłby podjechać karetką i podjąć zaawansowane czynności ratujące życie.
Tę zadysponowano z ostrowskiego szpitala. Ambulans miał do przejechania 30 kilometrów. Ostatecznie nie udało się przywrócić czynności życiowych u 60-latka.
Mężczyzna miał dodatkowo uraz głowy. Sprawę śmierci mężczyzny bada prokuratura.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News