Podpalił się pacjent szpitalnej psychiatrii

25-letni mężczyzna trafił na oddział psychiatryczny ostrowskiego szpitala. Powodem była schizofrenia oraz próba popełnienia samobójstwa. Pacjent po wyjściu do toalety podpalił się w niej. W ciężkim stanie został przetransportowany do specjalistycznej placówki w Gryficach k. Szczecina.

+

Pacjent z ostrowskiego szpitala doznał poparzeń ponad 50% powierzchni ciała. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej i  oddycha za niego respirator.

Według relacji rodziny, 25-latek palił marihuanę. Pod koniec 2018 r. stwierdzono u niego schizofrenię. Faktem jest, że nadużywanie tego narkotyku może przyczyniać się do rozwoju chorób psychicznych.

Zdaniem najbliższych, nie wiadomo czy mężczyzna przeżyje. O sprawie powiadomiono ostrowską policję.

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Niezwykły dramat i cud życia. Reanimowano kobietę po niespodziewanym porodzie
Subskrybuj
Powiadom o
21 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
On
5 lat temu

Z izolatki też trzeba wyjść do toalety, tam nikt za nim nie może wchodzić.

Ona
5 lat temu

Tam jest tzw palarnia każdy z pacjentów może palić papierosy więc ma dostęp do zapalek lub zapalniczki. Na oddział może wejść każdy i mu przynieść cokolwiek chce nie ma kontroli nad tym. A poza tym był w izolatce więc powinien być pod kontrolą z tego co wiem był też na zajęciach grupowych i z nich wyszedł. No sam raczej nie powinien. Szkoda mi go bo bardzo miły chłopak. Nieststy chory kto nie miał nigdy nikogo bliskiego z taką choroba nie zrozumie że nie wolno oceniać bo to choroba

Ggg
5 lat temu

Bo miał zryty beret, tacy ludze nie powinni korzystac z uzywek, zaloze sie ze to byly dopalacze ale wszystko idzie do jednego wora, bo cos tam palil..
Jeden wypije i jest normalny, drugi wypije i rozpiernicza przystanek, wszystko zalezy od czlowieka!

Stan
5 lat temu

Każdy może palić papierosy to i zapałki mógł mieć swoje.

Detektyw
5 lat temu

Dziwna sprawa.Jako nie chce mi się wierzyć że on mógł się podpalić nie mając żadnego środka łatwopalnego i jak to możliwe że pacjent oddziału psychiatrycznego miał dostęp do ognia????Wygląda raczej na to że tego człowieka podpaliły osoby trzecie i ktoś próbuje tu coś zatuszować.

zainteresowany
5 lat temu

Mój brat też palił maryhe był uzależniony i też ma łeb zryty od tego gówna. Nie wiem jak się zachowują osoby uzależnione od innych substancji, ale nie życzę nikomu tego co my przeszliśmy dzięki marihuanie. Teraz po siedmiu latach od odwyku niby jest lepiej, ale dalej musi brać leki i korzystać z poradni psychologicznej. Po tym gównie jeden się śmieje drugi idzie spać a w trzecim to zostaje. Wszyscy zaczynają od jednego skręta na próbę!

21
0
Napisz co o tym sądziszx