Dron lata i sprawdza kto pali śmieciami

Nie odróżniają smogu od dymu. I tak ludzi duraczą za nasze pieniądze. Wasza wina, że miasto zadymione. Kogo stać na ogrzewanie gazowe, nielicznych.

Najwięcej pieklą się ci co faktycznie palą czym popadnie. Ja mam czyste sumienie to może sobie ten drób latać. Powietrze jest tragiczne wieczorem nie idzie otworzyć okna przed snem, dzieci non stop chorują na zapalenie oskrzeli A do cymbałów i tak nic nie dociera

Powinni objechać osiedla z megafonem i komunikować o kontroli,a nie biegać wystrojeni w kamizelki odblaskowe w liczbie 10 osób SM i obsługi drona.Wtedy wszystko będzie się zgadzać,nikt nie będzie palił śmieciami i innymi cudami.

Czasem z zwykłego węgla jest taki dym jak z palącym śmieci .
Niech wezmą się za normalna pracę

zapraszaw w trybie pilnym na nową krępę