Rozbił się na ścigaczu. Potrzebne są pieniądze na rehabilitację

Prezentowanie się na zdjęciu,rozebranym do pasa – swojej cherlawej sylwetki, przy apelu o pomoc, budzi niesmak !!! Daje obraz buraczanej osobowości,nie dziwota,że przywalił,skoro taki zapatrzony w siebie i chce brylować !

Współczuje i życzę powrotu do zdrowia. Nie mniej krytycznie odnoszę się do posiadania ścigaczy przez ,,małolaty,, Brak wyobraźni i szpan – i wali w tył naczepy,która nie jest pudełkiem od zapałek. Każdy odpowiada za siebie i skutki ponosi !!! Tak się wszyscy nauczyli,że za bezmyślne zachowanie,koszty ma pokrywać część społeczeństwa ! Jak już to mogę pomóc choremu dziecku,bo choroba go dopadła genetycznie a nie bezmózgowcowi. Niech się cieszy,że żyje ! Same statystyki pokazują,że rzadko wypadki mają starsi motocykliści a jak już to często z nieswojej winy. Małolaty to rozpierduchy na życzenie !!!.Mam jeszcze pytanie,jaki sens ma rozpędzanie motocykla na krótkim odcinku w mieście do ponad 100 km. Ostatnio wracałem z Piasków ? Pruślin,Wtórek także ! Dlatego cierp ciało co chciało i ku przestrodze – w co wątpię ! Mniej takich szaleńców – bezpieczniej dla innych na drodze ! Dotyczy to również ,,małolatów za kierownicą ! Patrz artykuły na foruum w większości ,,gówniarze !

Weźcie przestańcie jaka zbiórka pieniedzy taki osób jest pełno jak potrzebuje niech sprzeda motor było na niego go stać życzę powrotu do zdrowia.