Władze miasta, radni, architekt, lekarz weterynarii, kierownik schroniska oraz sympatycy zwierząt spotkali się w ostatni piątek, aby rozmawiać nad budową kociarni w Ostrowie Wielkopolskim. Już na początku dyskusji ustalono, że wszystkie przybyłe środowiska są zgodne co do tego, że taki obiekt musi powstać. Największy problem stanowiła lokalizacja przedsięwzięcia.
+
– Liczę na spokojną, merytoryczną rozmowę. Cel mamy jeden, wspólny, którym jest powstanie kociarni w Ostrowie Wielkopolskim. Różnimy się jedynie koncepcją – powiedział na początku Mikołaj Kostka, wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego.
To właśnie miejsce lokalizacji kociarni okazało się przyczynkiem do dyskusji. Architekt Marek Nadachowski poinformował, że kociarnia ma powstać przy Schronisku dla zwierząt w Wysocku Wielkim. Miłośnicy zwierząt obawiają się, że sąsiedztwo psów może powodować stres u kotów.
– Planujemy zbudować niezależnie działające miejsce, ale jednak dobudowane do obecnego schroniska. Ma powstać miejsce tzw. kwarantanny, miejsce typowo dla kotów, miejsce adopcyjne – wyjaśnił.
Obawy przeciwników budowania kociarni w pobliżu schroniska próbował rozwiać także zastępca Powiatowego Inspektora Weterynarii Krzysztof Składnikiewicz.
– Nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, by kociarnia powstała przy schronisku dla psów. Nie zmienia to faktu, że niezaprzeczalnie takie miejsce jest w Ostrowie Wielkopolskim potrzebne – zakomunikował.