Z początkiem roku ratownicy medyczni przewożąc jednego z pacjentów zostali przez niego zaatakowani. Uszkodzeniu uległ także defibrylator na wyposażeniu ambulansu. 55-latek wyraził skruchę i postanowił poddać się dobrowolnej karze.
+
Do tej nieprzyjemnej sytuacji w pracy ratowników medycznych doszło 5 stycznia br. Medycy przewożąc upojonego pacjenta z jednej z podkrotoszyńskich miejscowości zostali przez niego popychani, opluci. Mężczyzna znieważał ich także wulgarnymi słowami. Uszkodzenie defibrylatora (pęknięta szybka) wyceniono ostateczne na 6 tysięcy złotych.
Mężczyzna, jeżeli wyrazi na to zgodę sąd, zostanie skazany na 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Będzie musiał zapłacić dwóm poszkodowanym po 800 zł nawiązki. Ma też powstrzymać się od spożywania alkoholu oraz naprawić szkodę.
POLECANE NEWSY
