„25 kwietnia doszło do pożaru naszego domu. Moja mama Hania i ja straciliśmy cały nasz majątek. Wewnątrz domu nie przetrwało praktycznie nic. Według straży pożarnej straty sięgają 250 tysięcy złotych. Powiedziano nam, że wszystko najpewniej zaczęło się od zwarcia instalacji elektrycznej.” – czytamy w komunikacie pokrzywdzonych lokatorów z ul. Przychodniej.
+
Prawie wszystko w środku zostało całkiem spalone albo stopione. Potrzebujemy środków na zamontowanie nowej instalacji elektrycznej. Musimy kupić drzwi, okna, zabezpieczyć dach i ściany, położyć nową podłogę. Straciliśmy też większość ubrań, sprzętów, łóżka, pościele. Nie mamy mebli, te które nie spłonęły zostały doszczętnie stopione przez wysoką temperaturę. Nie jesteśmy w stanie sami podołać tym wydatkom, a dom niestety nie był ubezpieczony.
Dlatego prosimy Was o pomoc. Będziemy dozgonnie wdzięczni za każdy, nawet najmniejszy datek, bo sami nie damy rady się z tym zmierzyć. Jakakolwiek forma pomocy będzie dla nas nieoceniona.
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy zdecydują się nam pomóc. Liczy się każde wsparcie jakie możemy uzyskać.
Patryk i Hanna Hełka
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News