Wypadek motocykla z autem w m. Mazury

Dziękuję wszystkim dobrym za pomoc. Dziś mogę stwierdzić że jestem doslownie żywym przykładem tego że motocykliści też jeżdżą z kulturą i nigdy nie wiesz kiedy i spotka Cię nieszczęście poruszające się na 4 kółkach. Gdyby nie było w materiale napisane iż ze wstępnych ustaleń wynika że osobówka zajechała drogę motocykliście padła by fala oszczerstw że to motocykliści jeżdżą bez głowy i że w tym przypadku była taka sytuacja. Prawda jednak jest inna. Miałem to szczęście że znaleźli się dobrzy ludzie dzięki którym moje życie dalej tętni. Uważajcie na siebie i na wszystkich w około bo nigdy nie wiadomo…..

Dzięki szybkiej reakcji świadków wypadku, motocyklista „nie utonął” gdyż rów był wypełniony wodę o głębokości około 25-30 cm. Ktoś komuś uratował życie, o ile obrażenia wewnętrzne motocyklisty nie będą zbyt poważne.