Rzadko zdarza się, że strażacy muszą walczyć z pożarem, który atakuje ich mienie. Tym razem taka sytuacja dotknęła ochotników z Doruchowa. Po ugaszeniu pożaru ścierniska, zjeżdżali do remizy. Wtedy ogniem zajęła się komora silnika. Są dwie wersje jak do tego mogło dojść.
Jedna, prezentowana przez strażaków ochotników, zakłada, że doszło do zwarcia w instalacji elektrycznej. Druga, przekazywana przez rzecznika straży pożarnej z Ostrzeszowa mówi, że strażacy zjeżdżając ze ścierniska, zaczęli zbierać podwoziem słomę. Ta miała zapalić się od temperatury układu wydechowego.
Jedno jest pewne. Strażacy mają uszkodzony wóz, a naprawę wyceniają na co najmniej 70 tysięcy złotych. Przed całkowitym spaleniem uratowała ich m.in. pomoc innych jednostek biorących udział w poprzednim zdarzeniu.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News