Mężczyzna, który dziś stawił się przed Sądem, dostał zawału serca. Pomimo długiej reanimacji z użyciem defibrylatora znajdującego się na terenie Sądu, nie udało się go uratować.
+
59-letni mężczyzna występował dzisiaj jako oskarżony przed kaliskim Sądem. Podczas rozprawy miał być rozpatrzony jego wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Był on oskarżony o nielegalne składowanie odpadów. Podczas posiedzenia, mężczyzna zasłabł i wtedy rozpoczęła się walka o jego życie.
Przeszkoleni pracownicy kaliskiego Sądu wykorzystali w pierwszych chwilach defibrylator. Dopiero po kilku minutach dotarła na miejsce najpierw karetka z ratownikami, a później z lekarzem. W międzyczasie wezwano do pomocy strażaków. Aż 1,5 godzinna akcja nie przyniosła pozytywnych rezultatów.
Poprzednia reanimacja na terenie kaliskiego sądu miała miejsce w 2015 r.