Akt oskarżenia wpłynął do Sądu Okręgowego w Kaliszu przeciwko ginekologowi z Ostrzeszowa. Mężczyźnie zarzucono wyłudzenie z Narodowego Funduszu Zdrowia niemal 500 tys. zł refundacji badań medycznych dla 1200 pacjentek – przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
+
Do serii przestępczych działań miało dochodzić w latach 2008-2015. Sprawa ujrzała światło dzienne rok później, gdy jedna z pacjentem sprawdziła w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta z jakich świadczeń medycznych korzystała i ile NFZ zapłacił za nie ginekologowi. Interesowało ją również ile wyniosła refundacja leków.
W pierwszej chwili pomyślała, że system się pomylił. Widniało w nim bowiem, że w ciągu jednego dnia lekarz wykonał na niej 100 badań ginekologicznych i to w dwóch różnych miejscach.
Po napisaniu skargi, NFZ przeprowadził kontrolę dokumentacji medycznej prowadzonej przez podejrzanego ginekologa. Po analizie postanowiono powiadomić prokuraturę. Podczas śledztwo wyszło, że niektóre pacjentki fizycznie było tylko raz u doktora, a w systemie figurowały jako wieloletnie pacjentki. Przesłuchano w sprawie aż 3000 pacjentek. Nieprawidłowości dotyczą 1200 z nich.
Lekarz poza refundacją wizyty, pobierał także od pacjentek pieniądze jak za prywatną wizytę. W ten sposób wyłudził 500 tys. zł. Kiedy sprawa zaczęła się sypać, podejrzany doktor zaczął nakłaniać pacjentki do składania fałszywych zeznań. Lekarzowi grozi do 10 lat więzienia.