W aptekach w całej Polsce jest problem z kupnem maseczek. Te zdaniem niektórych mogą pomóc chronić przed zarażeniem się koronawirusem, choć nie brakuje głosów, że bardziej chroni przed roznoszeniem jakichkolwiek wirusów czy bakterii.
W aptekach pojawiły się kartki informujące pacjentów o braku maseczek. Tego produktu brakuje także w magazynach. Czy faktycznie są obawy?
Porównując śmiertelność i powszechność, bardziej powinniśmy się obawiać zwykłej grypy. W samej Polsce w ciągu roku zachoruje na nią lub jej pochodną około 4 milionów osób. Na całym świecie umrze z jej powodu 500 tysięcy osób. W mediach jednak codziennie jesteśmy informowani o koronawirusie.
Nie powinniśmy obawiać się także obawiać przesyłek z Chin, gdyż wirus poza nosicielem może przeżyć do kilku godzin. Najważniejsze to mycie rąk, zwłaszcza po kontakcie z przedmiotami znajdującymi się w miejscach użyteczności publicznej.
Osoby kaszlące nie powinny robić tego w dłoń, a w zgięcie łokciowe.
Kulka lat temu jedna z ostrowskich lekarek zachorowała na równie medialnego wirusa AH1N1 i nie tylko żyje do dzisiaj, ale wtedy nikogo nie zaraziła.