Dyskusja na temat Kolei Dużych Prędkości została przeniesiona na nadzwyczajne zebranie Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej. Przedstawiciele samorządów z dwóch powiatów postanowili wypracować kompromis.
+
Beata Klimek wyraziła nadzieję, że uczestnicy nadzwyczajnego zebrania Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej nie staną na przeciw siebie, a ramię w ramię, by rozwijać aglomerację.
Dotychczasowe prace nad przebiegiem Kolei Dużych Prędkości w ramach wariantu Y, gdzie dworzec miał zostać wybudowany w gm. Nowe Skalmierzyce pochłonął już 80 milionów zł. Ówczesny zarząd województwa wielkopolskiego zapewniał, że nie pozwoli by doszło do podziału pomiędzy Ostrowem i Kaliszem.
Prezydent Kalisza jako prezes Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej przedstawił własne stanowisko. Wynika z niego, że obecne rozwiązanie, wbrew słowom Beaty Klimek, nie jest złe. Obecnie zmieniły się założenia Kolei Dużych Prędkości. Nie został pominięty interes wszystkich mieszkańców aglomeracji. Ta inwestycja ma łączyć duże ośrodki z portem komunikacyjnym. Większość pociągów może się na terenie aglomeracji nie zatrzymywać. Przystanek ma być zlokalizowany w Kaliszu. Podkreślał, że to Kalisz jest największym ośrodkiem w aglomeracji. Lokalizacja tego dworca w Kaliszu ma być formą rekompensaty za brak połączeń kolejowych, które obecnie istnieją w Ostrowie. Prezydent Kalisza uważa, że powinno się zaprosić autorów koncepcji zakładającej dworzec w tym mieście, by wytłumaczyli dlaczego jest to najlepsze rozwiązanie.
Burmistrz miasta i gminy Nowe Skalmierzyce zauważa, że pierwotna koncepcja postawienia stacji w gm. Śliwniki jest najlepsza dla aglomeracji i reprezentowanej przez niego gminy. Przyznał, że obecnie pobudowano osiedla domków na planowanej pierwotnie trasie KDP. – Ale skoro pod Kaliszem ma być budowany tunel, to dlaczego takiego tunelu nie wybudować w naszej gminie? – pytał burmistrz. Zgodził się, że warto zaprosić ekspertów odpowiedzialnych za obecną koncepcję. Zastanawiał się czy jest mowa o Kolei Dużych Prędkości skoro prędkości ma osiągać rzędu 200-250 km/h, a na zachodzie pociągi jeżdżą z prędkościami 350-400 km/h.
Wójt gminy Ostrów Wlkp. Piotr Kuroszczyk zauważył, że lepiej skupić się na budowie dwupasmowej drogi na trasie Ostrów Wlkp. – Kalisz, bo nawet jeśli dworzec się znajdzie gdziekolwiek, to będzie trzeba dojechać na dworzec starymi drogami. Zwłaszcza, że bilety w KDP mają wynosić ponad 200 zł, czyli kilkanaście razy więcej. Dlaczego mamy się zajmować czyimiś marzeniami, a nie patrzeć na codzienny trud mieszkańców w przemieszczaniu się. Zadeklarował wstrzymanie się od głosu, bo „to nie jest jego bajka.”
Józef Podłużny z gminy Godziesze Wielkie zaapelował, by wypracować wspólne stanowisko poza obecnością kamer.
Prezydent Kalisza zwrócił uwagę, że dotychczasowe ostre stanowisko prezydent Beaty Klimek zostało przyjęte przez mieszkańców Kalisza w wyraźny sposób. Również jest zdania, że powinno się wypracować wspólne stanowisko, a później zebrać się tak jak dzisiaj w obecności kamer.
Prezydent Beata Klimek odbiła piłeczkę przypominając, że stanowisko uchwalone przez Aglomerację Kalisko-Ostrowską w sprawie przebiegu drogi krajowej nr 25 i obwodnicy Kalisza wyrządziło krzywdę gminie Nowe Skalmierzyce. – Ponieważ trwają konsultacje społeczne, to kiedy mamy rozmawiać na ten temat. Kiedy się zakończą? – powiedziała Klimek.
Prezydent Kalisza stwierdził, że sobie nie wyobraża, w przeciwieństwie do prezydent Klimek, że studenci z Kalisza lub Ostrowa będą jeździć do Wrocławia lub Poznania za ponad 200 zł w jedną stronę.
Wójt gminy Żelazków Sylwiusz Jakubowski przypomniał fakt, że kiedyś dostał mapkę, z której wynikało, że stacja ma się znaleźć w jego domu. Pojechał do PKP i zapytał się czy zamierzają z niego zrobić kolejarza czy zawiadowcę. Wtedy przedstawiciel PKP miał powiedzieć, że tak mu wyszło z cyrkla. Wójt Żelazkowa, wg relacji, miał wziąć cyrkiel i wygiął go w drugą stronę i stacja znalazła się w Śliwnikach. – Poza tym dziś jest liga mistrzów i powinna wygrać Barcelona – dodał.
Wójt gminy Przygodzice Krzysztof Rasiak ubolewał, że nie przygotowano żadnej prezentacji dla mieszkańców, którzy mogą nie wiedzieć o co chodzi w całej sprawie.
