Wójt gm. Żelazków zorganizował „spotkanie świąteczno-noworoczne” dla kilkudziesięciu osób. Na spotkaniu była wódeczka, a także wypasiony catering. Wszystko to w czasach pandemii, bez maseczek i w lokalnym Domu Seniora. Zaproszeni byli radni, a także kierownicy gminnych instytucji. Jedną z nich jest syn wójt, zatrudniony w lokalnej spółce na kierowniczym stanowisku. Zgromadzeni nie mieli maseczek i beztrosko zajadali się i popijali przy jednym stole.
Kiedy na miejsce przyjechała policja, wójta próbowano wyprowadzić tylnymi drzwiami, ale czekał tam na niego reporter TVN Uwagi. Światła w sali zgasły, a zgromadzeni pochowali się po kątach udając, że impreza się zakończyła. Funkcjonariusze z komisariatu w Stawiszynie poświecili latarkami i odjechali. Niedługo potem uczestnicy biesiady rozeszli się do domów.