Narodziny dziecka to bardzo szczególna chwila w każdej rodzinie. W czasach pandemii uniemożliwiono przeprowadzanie porodów rodzinnych. Skutkuje to tym, że ojciec dziecka nie tylko nie może wesprzeć partnerki podczas porodu, ale także nie dane mu jest przeciąć pępowinę czy przytulić dzieciątko do siebie.
Jarociński szpital pochwalił się zdjęciami pierwszego noworodka – Stasia, który przyszedł na świat w 2021 roku. Do sesji zdjęciowej zaangażowano panią starostę Lidię Czechak i jej zastępczynię. Sytuacja ta oburzyła rodziców, którym uniemożliwiono rodzinny poród.
W obecnych czasach, także w ostrowskim szpitalu, kobieta musi rodzić sama. Rodzina może zapoznać się z maleństwem dopiero, gdy dzieciątko opuści szpital. W tym przypadku starostki poznały dziecko szybciej niż jego ojciec.
Jarociński szpital pod falą krytyki odpowiedział, że panie starostki są uprzywilejowane w odwiedzinach, ponieważ to starostwo finansuje szpital. Tak jakby pacjenci i ich bliscy nie opłacali składek do NFZ. Szpital podkreślał, że szefowe powiatu posiadały maseczki. Jakoś ojcom nie postawiono takiego warunku.
Kierownictwo szpitala skomentowało, że hejt pochodzi od osób spoza powiatu jarocińskiego. Miało to być wyjaśnieniem konfliktu. Ostatecznie ojciec Stasia nie mógł na terenie szpitala poznać syna.
Pod wpływem krytyki szpital wznowi rodzinne porody od 18 stycznia. Warunkiem będzie wykonanie testu antygenowego przez osobę towarzyszącą. Ujemny wynik upoważni do pobytu przez cały poród i dwie godziny po nim. Cena testu około 100 zł.