Dlaczego ludzie rzadko jeżdżą komunikacją miejską?

Efekt pojawienia się na świecie koronawirusa odczuwa niemalże każdy w różnych aspektach życia. Z problemami borykają się zarówno duże firmy, jak również małe i średnie przedsiębiorstwa. Upadają rodzinne biznesy, cierpi na tym cała gospodarka, równie mocno traci na tym transport publiczny. Do tej pory komunikacja miejska była przedstawiana w niekorzystnym świetle, jako jedno z głównych miejsc zagrożenia pandemicznego. Czy aby na pewno jest się czego bać?
Początki epidemii COVID-19 był czasem wielkiego chaosu. Podejmowano szereg działań, wydawano kolejne rozporządzenia ograniczające swobody obywatelskie, jak również nakładające na firmy i przedsiębiorców nowe obowiązki i obostrzenia. W mediach pojawiały się niepotwierdzone informacje, nieodparte żadnymi badaniami naukowymi, które bardzo mocno dotknęły firmy transportowe. Odradzano podróże transportem zbiorowym wskazując, że ryzyko zakażenia w autobusie jest bardzo wysokie. Dziś już wiemy, że tak nie jest.
Analizy przeprowadzone przez brytyjski Rail Safety and Standards Board (zajmujący się poprawą zdrowia i bezpieczeństwa kolei w Wielkiej Brytanii) pokazują, że ryzyko zakażenia COVID-19 podczas podróży pociągiem, jest na poziomie jednego zachorowania na 11 tysięcy podróżnych, czyli niższe niż 0,01%. Z kolei niemiecki Instytut im. Roberta Kocha (monitorujący zdrowie publiczne) prześledził ponad 55 tys. przypadków zachorowań na COVID-19. Badania wykazały, że w środkach komunikacji zbiorowej doszło jedynie do 90 zakażeń (0,2% całości). W Niemczech istnieje obowiązek zasłaniania nosa i ust w autobusach, ale nie zostały wprowadzone żadne ograniczenia dotyczące liczby przewożonych pasażerów.
Podobne obserwacje poczynili francuscy naukowcy z Santé Publique France (krajowa organizacja zdrowia publicznego). Z przeanalizowanych danych z okresu od 9 maja do 28 września 2020r. okazało się, że tylko 1,2% ognisk koronawirusa było związane z transportem. Jako główne źródła zakażeń, podobnie jak w badaniach niemieckich czy danych z Polski wskazano biura (niemal 25%), placówki edukacyjne, a na dalszych miejscach szpitale oraz spotkania rodzinne. Okazuje się, że transport publiczny jest bezpieczny, pod warunkiem zachowania dodatkowych środków bezpieczeństwa. Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Publicznego (UITP) wskazuje trzy sprawdzone, najskuteczniejsze sposoby zapobiegawcze:
  •  Obowiązek noszenia masek – zakrywanie ust i nosa
  •  Dezynfekcja powierzchni, z którymi mają kontakt pasażerowie
  •  Zapewnienie odpowiedniej wentylacji i szybkiej wymiany powietrza
CZYTAJ  Na co zwrócić uwagę podczas kupna smartwatcha?
Co ciekawe, brak jest informacji o limitach pasażerów, które w Polsce nadal obowiązują. Warto zauważyć, że zmniejszenie liczby pasażerów spowodowane było przejściem na pracę i naukę zdalną. Niestety część pasażerów przez nieodpowiedzialną politykę oraz nagonkę medialną zamieniła transport publiczny na indywidualne środki transportu, co oczywiście nie jest bez znaczenia dla ekologii oraz ekonomii funkcjonowania transportu publicznego.
Zniechęcanie do komunikacji miejskiej w opinii wielu firm transportowych jest działaniem nieodpowiedzialnym, zważywszy na fakt ogromnych nakładów finansowych na jego unowocześnienie. Dzięki miliardom dofinansowania ze środków unijnych tabor autobusowy jest wymieniany na nowoczesny i ekologiczny, modernizowana jest infrastruktura, pojawiają się systemy dynamicznej informacji pasażerskiej, a także biletomaty. Względy ekologiczne zbadali amerykańscy naukowcy wskazując, że na obszarach o większej gęstości cząstek NOX i pyłu zawieszonego zarówno zapadalność na COVID-19 jak i liczba przypadków ciężkiego przebiegu choroby oraz śmiertelność są zdecydowanie większe.
Mieszkańcy miast, w tym również Ostrowa Wielkopolskiego podchodzą do komunikacji miejskiej z dystansem. W miarę uwalniania kolejnych gałęzi gospodarki, tłumy ludzi zaczęły pojawiać się w galeriach handlowych czy innych atrakcjach i obiektach rekreacyjnych, ale już nie na przystankach. Na korzyść transportu miejskiego przemawia także to, że pojazdy są dobrze wietrzone, a podróże nie są zbyt długie. To istotna różnica, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę budynki i zakłady pracy, w których często przewietrzenie jest trudniejsze, a ludzie spędzają w nich znaczną część dnia.
Miejski Zakład Komunikacji w Ostrowie Wielkopolskim podjął radykalne działania w związku z epidemią koronawirusa. Spółka bardzo sprawnie wprowadzała kolejne rządowe obostrzenia.
Chcieliśmy naszym pasażerom jak i pracownikom zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa, stąd szereg działań, które podjęliśmy. Były to kosztochłonne i pracochłonne zabiegi, zważywszy na czas w jakim przyszło nam je wdrożyć. W tym okresie frekwencja w pojazdach oraz liczba sprzedawanych biletów znacząco spadła – podkreśla Janusz Marczak Prezes Zarządu MZK. Celem zapewnienia pasażerom bezpieczeństwa na najwyższym poziomie Miejski Zakład Komunikacji podjął następujące czynności:
– zakup indywidualnych środków ochrony dla pracowników (maseczki, rękawiczki, płyny dezynfekujące)
– wydzielenie w autobusie tzw.: „strefy buforowej”
– zewnętrzna informacja o obecnych limitach przewożonych pasażerów oraz odpowiednie oznakowanie miejsc siedzących
– codzienna dezynfekcja pojazdów, a w szczególności: poręczy, uchwytów, kasowników, biletomatów
– codzienna dezynfekcja biletomatów stacjonarnych.
Przykłady licznych badań wskazują na to, że transport publiczny jest bezpieczny, a ryzyko zachorowania jest bardzo niewielkie. Możliwe było to dzięki wdrożeniu środków zalecanych przez służby sanitarne. Jeśli zdamy sobie sprawę z tego, że ryzyko zakażenia jest bliskie zeru, to transport publiczny pozostaje jednym z najbezpieczniejszych sposobów poruszania się.
POLECANE NEWSY
CZYTAJ  Walka o Parking i przyszłość Śródmieścia

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
32 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
You
3 lat temu

Chyba wszystkie błędy zostały już powiedziane, ale został jeden też ważny: rozkład jazdy autobusów nie pokazywany jest w mapy Google.
A to jest obecnie konieczne, kiedyś było można sobie podróż zaplanować łącznie z kursem autobusowym.

mariano
3 lat temu

Pan o nicku ” niki ” ma rację dzisiaj 29 01 na Manifestu w okolicy targowiska o godzinie około + -11/10 jechał sobie czerwony autobus a kierowca w najlepsze sobie rozmawiał przez komórką przy uchu narażając nasze bezpieczeństwo …

Zły
3 lat temu

Komu oni chcą oczy mydlić? Sami sobie są winni. Wprowadzono ograniczenie miejsc, były przypadki że kierowca wyprosił bo już był komplet, a częstotliwość nie wzrosła. To czemu się dziwić? Sam lans elektryków zysku nie przyniesie, trzeba być bardziej kreatywnym.

Czesław
3 lat temu

Transport publiczny jest efektywny przez co ekologiczny, natomiast nigdy nie będzie bezpieczny. Należy zadać pytanie, ekonomia czy bezpieczeństwo?

Ss
3 lat temu

Chętnie bym przesiadł się z auta na autobus. Topola – Ostrów .na 7 do pracy nie dojadę a po 15 nie wrócę. Pozostaje samochod.

Wiejski Ekolog
3 lat temu

W dużych miastach ludzie korzystają z MZK, bo jest dużo kursów i nie potrzebują swojego samochodu żeby się przemieszczać, a u nas??? dostać się z okolic Ostrowa do centrum bez własnego pojazdu graniczy z cudem, stąd gigantyczne korki i zasmrodziałe powietrze w Ostrowie. Więc nie narzekajcie, tylko pomyślcie jak to zmienić, już najwyższy czas.

Abc
3 lat temu

A jak mają jeździć?
Najwięcej kursów by było do pracy, ale jak ograniczyli liczbę miejsc w autobusach, to się ludzie bali, ze ich nie wpuszczą, więc kombinowali inaczej.
Autobusy maja w ogóle niedostosowane czasy dojazdu na miejsce – uczniowie może zdążali będąc 5 minut przed 8.00, ale pracownicy nie. To jak nie ma uczniów, to kto ma jeździć – sporadycznie ktoś coś załatwić?

Iwa
3 lat temu

Niestety moim zdaniem nasze autobusy kursują zbyt rzadko, a jeśli jest w godzinie wybór miedzy 2 czy 3 autobusami to rzadkość. Nie mówiąc już o tym gdy nie ma autobusów szkolnych. O niektórych godzinach poprostu nie da się dostać do centrum… W dużych miastach jest to świetnie rozwiązane a w Ostrówku się nie da…Zresztą rano jak moje dzieci jeździły do szkoły to była masakra- pełne autobautobusy i ścisk.

niespełniony pasażer
3 lat temu

Linia nr 7, chętnie bym jeździł MZK, ale tylko 4 kursy w dni robocze!, około południa żadnego kursu nie ma w weekendy nie kursuje wcale! Ludzie muszą kombinować inaczej, bo tak jest od lat.

niki
3 lat temu

FURMANIZ MPK PORUSZAJĄ SIĘ 30/39 km/h TO SĄ ZAWALI DROGI!!!!!!! NIECH WOŻĄ POWIETRZE!!!! MAJĄC ZESTAW GŁOŚNOMÓWIĄCY ROZMAWIAJĄ PRZEZ KOMÓRKĘ W CZASIE JAZDY!!!!!

32
0
Napisz co o tym sądziszx