Miała być wojna kobiet, ale nie wyszło

Przestańcie skakać do oczu kobietom. Razem, wspólnie łatwiej się żyje. Prawdą jest to, że nikt z nas nie chce cierpienia własnego dziecka. Życie jednak pisze własne scenariusze. Często słyszymy diagnozę, z którą nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni. Wizja noszenia płodu, z którego ma się ukształtować dziecko z ciężkimi wadami, które są tak bolesne, że sami je mając byśmy prosili o możliwość odejścia z tego świata. Nie jest ludzkim skazywać człowieka na śmierć w bólach. Jeśli mieliśmy to szczęście i urodziliśmy się zdrowi, to jesteśmy zobowiązani do tego żeby nie dopuszczać do przyszłego cierpienia ludzi. Drugą sprawą jest psychika kobiety, która ma donosić upośledzoną ciążę tylko dlatego, że ktoś zupełnie obcy tak zadecydował za nią. Ktoś, kto nawet tej kobiety nie zna. Co z ojcem? Czy któryś Pan zastanowił się jakie emocje by nim targały? Czy każdy by się uśmiechał do swojej żony wiedząc na jakie cierpienie ją narażacie . Decyzję za młodych, rozwojowych chcą podejmować ludzie, którzy nie będą już musieli podejmować takowych za siebie. Ludzie, którzy mają po kilkadziesiąt lat i za chwilę zostawią młodych, którzy po to żeby okazać człowieczeństwo, będą wyjeżdżali za granicę , tam gdzie Państwo naprawdę opiekuje się swoim Narodem.

Tu akurat się zgadzam z Anną.Nie znęcajcie się nad nią, bo niekoniecznie pisze z autopsji. A prawda jest taka, że wy (celowo z małej litery, nie jestem taka grzeczna) mężczyźni znęcacie się nad kobietami.Potraficie chamy tak zmanipulować że biedaczki odejść się boją. I nie pisz mi tu „widziały gały co brały” bo sam do ślubu pewnie byłeś cacy, a potem, kiedy zaczęło się życie, to zupa ci patałachu za słona.

Pani Aniu a zna Pani powiedzenie „Widzały gały co brały”

już ja takie znam , wielce krzyczą o równouprawnieniu , ale te ich uprawnienie bardzo szybko się kończy jak przyjdzie wnieść ciężkie meble na któreś tam piętro czy naprawić samochód haha

Po pierwsze panowie, gdyby było równouprawnienie to darujcie sobie te ”łopaty” o których tu piszecie. Większość z Was nie kiwnie palcem w pracach domowych po przyjściu z pracy, nie wspominając o obowiązkach przy dzieciakach. Gdy rodzi się niepełnosprawne dziecko większość z Was psychicznie wysiada i zmywa się ale do przepisów już wielce się wpierdalacie.
Wara Wam od osądzania innych, patrzcie na siebie samych.
ILU Z WAS NIE PŁACI ALIMENTÓW? ILU Z WAS WYKORZYSTUJE TO SILNE RAMIE ŻEBY UDERZYĆ ? COOOO?