– Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 22 lutego zmarł wielki kajakarz Aleksander Doba. zmarł śmiercią podróżnika zdobywając najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro spełniając swoje marzenia.
Pogrążona w żalu żona, synowie, synowe i wnuczki.
Aleksander Doba zasłynął przepłynięciem pomiędzy Ameryką, a Europą w specjalnym kajaku. Był wielkim podróżnikiem i kajakarzem. Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent. Najpierw z Afryki do Ameryki Południowej, następnie z Europy do Ameryki Północnej i w końcu z Ameryki Północnej do Europy. Ponadto uwielbiał latać szybowcem, jeździć rowerem czy żeglowac.
Spotykał się z sympatykami w Ostrowie Wlkp. czy Daniszynie. Opowiadał o swoich przygodach podróżniczych.
Mając 60 lat postanowił samotnie przepłynąć kajakiem Atlantyk. Jak mówił, pomysł ten niewielu ludzi potraktowało poważnie, mimo to udało mu się pozyskać sponsorów, dzięki którym mógł podjąć to niesamowite wyzwanie.
– Nikt na takiej jednostce pływającej jak moja nie przetrwał takich silnych sztormów – 10 w skali Beauforta z 10 metrowymi falami, a Polak jak widać potrafi. Polak potrafi dobrze przygotować się i przeżyć.
– Proszę zapamiętać, zrozumieć i stosować to co powiem. „Woda to jest żywioł, którego nie zwycięży się nigdy. Można być jedynie niepokonanym”. Ja tylko przepłynąłem Atlantyk, nie dając się pokonać!
Miał 74 lata.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News