W miniony weekend obchodzono jubileusz 300-lecia założenia zakonu „Zgromadzenia Pasjonistów” w Sadowiu. 22 listopada 3 wieki temu święty Paweł od Krzyża przywdział zakonny habit. Wydarzenie to stało się początkiem rodziny pasjonistowskiej. „Chcemy tego dnia wyrazić naszą wdzięczność za dar powołania i ukazać nadzieję płynącą ze Słowa Krzyża.”
21 lutego odbyły się w sadowskim kościele uroczystości związane z Jubileuszem 300-lecia Pasjonistów. Uroczystej Mszy św. o godzinie 12.00 przewodniczył o. Łukasz Andrzejewski CP – prowincjał pasjonistów. Zgodnie z decyzją Penitencjarii Apostolskiej tego dnia można było uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami za udział w uroczystościach odpustowych.
W ramach przygotowania do tego wydarzenia w klasztornym kościele ufundowano nowy marmurowy ołtarz, który zastąpił dotychczasowy drewniany i ambonę. Natomiast 14 lutego zostały wprowadzone relikwie świętych związanych ze Zgromadzeniem i duchowością pasyjną.
We Mszy św. uczestniczyli licznie przybyli ojcowie pasjoniści z innych klasztorów (także zagranicznych), księża z sąsiednich parafii, włodarze ościennych gmin, przedstawiciele zgromadzenia „Rycerzy Maryi”, parafianie i goście. Uroczystość uświetniła orkiestra dęta „Ołobok” jak i Schola Parafialna.
Historia zakonu
300 lat temu, 22 listopada 1720 roku, na terenie dzisiejszych Włoch powstało Zgromadzenie Pasjonistów, które nieprzetrwanie krzewi nabożeństwo do męki Pańskiej. Święty Paweł od Krzyża zgromadził zakonników, aby żyjąc wspólnie, głosili ewangelię Chrystusa. Pragnął, aby jego uczniowie prowadzili życie ,,podobne życiu Apostołów”, troszcząc się o głębokiego ducha modlitwy, pokuty i samotności”.
Klasztor w Sadowiu wybudowano w 1932 roku. Stolica Apostolska dekretem z dnia 4 listopada 1932 roku upoważniła Generała zakonu do kanonicznego erygowania klasztoru w Sadowiu. „Ludność była uradowana z tego pierwszego na daleką okolicę klasztoru” – pisze hr. Szembek. „Zakonnicy byli bardzo gorliwi i bezinteresowni, co zresztą pobudzało do nadzwyczajnej ofiarności. Ojcowie wyjeżdżali też na Misje, które cieszyły się wielkim powodzeniem. Miałem radość dowiedzieć się, że w pierwszym roku po poświęceniu rozdzielili w klasztorze, który nazwali «Golgotą», około czy ponad 10 000 Komunii św….Na najwyższym punkcie postawiliśmy trzy krzyże. Na największy krzyż dałem mój kochany dąb z ogrodu. Do framugi na szczycie klasztoru wstawiłem figurę św. Józefa. Ojcowie zbudowali pod prostym kątem do klasztoru* duży budynek gospodarczy. Zasadzili duży sad”.