Kolejna tajemnicza śmierć młodego mieszkańca. Scenariusz jest niemalże identyczny. Młody mężczyzna jest pobudzony i agresywny przy bliskich osobach, a przy próbie jego obezwładnienia i podania środków uspokajających następuje zgon. Jedna z hipotez wskazuje, że może być to skutek jednego z nowych dopalaczy, które pojawiły się na rynku.
W połowie lutego mieszkaniec ulicy Zielonej w Ostrowie Wlkp. był agresywny. Wezwano policję i straż pożarną, która pomogła dostać się do mieszkania. Ratownicy medyczni założyli wenflon i podali sól fizjologiczną, by sprawdzić drożność wkłucia. Niemalże w tym samym czasie mężczyzna przestał oddychać.
Druga historia dotyczy 30-letniego mieszkańca Krotoszyna. Jego matka wezwała policjantów, którzy mieli pomóc go uspokoić. Funkcjonariusze wezwali ratowników medycznych i w trakcie interwencji 30-latek zmarł. Do zdarzenia doszło wczoraj.
Matka dzwoniąc pod numer alarmowy miała zasugerować, że jej syn jest najpewniej pod wpływem środków psychoaktywnych. Awanturował się i był agresywny. Zaczął niszczyć wyposażenie mieszkania. Policjanci potwierdzili obecność pobudzonego 30-latka. Przy użyciu chwytów obezwładniających poskromili go i założyli kajdanki. Wtedy do akcji wkroczyli medycy. Chwilę później agresor przestał oddychać. Reanimacja nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Lekarz stwierdził zgon.
Jedna z hipotez pozwala przypuszczać, że zgony mogły mieć związek z zażyciem tzw. dopalacza. Na rynku co chwilę pojawiają się nowe produkty, które w skrajnych przypadkach mogą zakończyć się śmiercią. Dlaczego ludzie je biorą, skoro powszechnie wiadomo, że są szkodliwe? Niektórzy twierdzą, że są tanie i dodatkowym aspektem może być namowa „kolegów”, obiecujących miłe wrażenia po ich spożyciu.
W poniedziałek zmarła w ostrowskim szpitalu 24-letnia dziewczyna, które zdaniem naszego informatora, dwie wcześniejsze doby miała spędzić na policyjnym dołku. Trwa ustalanie przyczyn jej śmierci.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News