W czwartek w Przygodzicach doszło do zderzenia BMW i opla. Pierwsze z aut dachowało. Na miejsce wysłano straż pożarną i policję.
Spod sklepu spożywczego mieszczącego się przy głównej drodze wyjeżdżał opel. Kierowca BMW próbował uniknąć zderzenia. Po kontakcie z oplem doszło do przewrócenia się BMW.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google Newsmoim zdanie jest to wina obu kierowców bo bmw przekroczył prędkość a opel powinien się rozejrzeć i zaczekać aż bmw przejedzie, a zwłaszcza że byłam na miejscu zdarzenia i widziałam nagrania z kamer sklepu moich rodziców. Ciesze się że skończyło się tak a nie gożej,bo wiem że nie ma nikt obrażeń co mnie trochę zdziwiło
Debil z bmw mógł szybciej zap***dalać to nic by mu się nie stalo!
Na nagraniu widać, że BMW trochę na liczniku miało…….raczej to nie było 50km/h.
kierowca BMW krótko pisząc za$##$#lał tyle w temacie.
Do anonim wróć do szkoły i poucz się polskiego
Nie neguję winy kierowcy Opla. Ale przepisy ruchu drogowego nakazują zachować szczególną ostrożność przy zbliżaniu się i przejeździe przez skrzyżowanie. Kierujący BMW napewno nie jechał z prędkością dopuszczalna i dlatego są skutki tego zdarzenia. Brak wyobraźnia u kierowcy BMW i troszkę wolniej proponuję jedzie. Na drodze trzeba przewidywać a nie jeździć na oślep bo ja mam pierwszeństwo i już. A co by było jakby mu dziecko wybiegło strach pomyśleć.
Kompletny kretyn w oplu. Zdrowia dla kierowcy bmw
Do Anonim…
ja być, mieć…po co ta mowa?
ludzie którzy tego nie widzieli nie polecam ja widziałam dachować 6 albo 5 razy i na bok się przewrócił na szczęście właściciel sklepu osiedlowego w przygodzicach pomógł pasażerce wyjść z auta gdy zobaczył że spod maski się dymi. Mogło się to skończyć nawet pożarem auta gdyby się stało chociaż trochę gożej więc bardzo dobrze że pomógł wyjśc tej pasarzerce.
To nazwać dachowaniem…
