Dwukrotnie już interweniowała straż pożarna z policją w mieszkaniu w wieżowcu przy ulicy Szamarzewskiego. W obu przypadkach sąsiedzi zgłaszali wyczuwalny dym, którego zapach miał się wydobywać z mieszkania.
Zarówno w niedzielę jak i dzisiaj okazało się, że pożaru nie ma. Mieszkanie jednak wygląda jakby jego lokator cierpiał na „zbieractwo”. Wraz z nim mieszkają dwa koty. W niedzielę mężczyzna podczas obecności strażaków zaczął wyrzucać słoiku przez okno na chodnik. Dziś go w mieszkaniu nie było i strażacy wyważyli drzwi
Wydaje się, że mężczyzna wymaga pilnej wizyty przedstawicieli MOPS i po decyzji sądu ewentualnego osadzenia w Domu Pomocy Społecznej.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News