Pierwsze miodobranie odbyło się w ulach przed urzędem miejskim. Pszczoły z miejskiej pasieki wyprodukowały 25 kilogramów miodu. Jak zapewnia opiekun pasieki, miód jest wolny od wszelkich toksyn. – Pszczoła jest bardzo czystym owadem i wszystkie szkodliwe substancje zostawia poza ulem, żeby nie sprowadzać zagrożeń na swoją pszczelą rodzinę – zapewnia Michał Całka. Jedna z organizacji prozwierzęcych ma jednak zastrzeżenia.
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! ogłosiła, że miód nie jest wegański, bo przy jego produkcji „wykorzystywane są zwierzęta.” „W warunkach naturalnych pszczoły produkują miód, dlatego że jest im potrzebny do życia (innymi słowy: robią go dla siebie).
Pasieka powstała w ubiegłym roku, a dziś władze Ostrowa cieszą się już pierwszym miodem.
– To miód wielkokwiatowy z dużą ilością mniszka, czyli mlecza lekarskiego. Z uli udało się zebrać 25 kilogramów miodu. Pszczoły gromadziły go od połowy kwietnia, zebraliśmy go pod koniec maja – tłumaczy opiekun pasieki. – Wraz z początkiem czerwca pszczoły rozpoczęły zbieranie nektaru z akacji, zatem kolejne miodobranie planujemy pod koniec czerwca.
– Taka ilość to około 100 niewielkich słoiczków tego cennego i zdrowego surowca. Trafi on do mieszkańców Ostrowa jako gadżet promocyjny przy okazji ważnych miejskich wydarzeń. Zestaw powędruje także do mieszkańca naszego miasta, który wylicytował go podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każdy słoiczek będzie miał specjalnie zaprojektowaną i wyprodukowaną miejską etykietę – informuje Beata Klimek, prezydent Ostrowa.
W październiku ubiegłego roku przed ostrowskim Urzędem Miejskim stanęło sześć uli. W czerwcu tego roku dostawiony został kolejny.
– Niebawem będzie ich tu osiem. Chodzi nie tyle o zwiększenie produkcji miodu, co o utrzymanie jakości posiadanych już uli, żeby odnowić populację z nową matką. Rodzina pszczela będzie za rok silniejsza i będzie miała lepsze cechy genetyczne – dodaje Michał Całka.