Tegoroczny Festiwal w Jarocinie przeszedł do historii. Tłum ludzi przybył na koncerty takich zespół jak Hey, Kwiat Jabłoni, Strachy na lachy czy Dezeter. Liczba uczestników mogła wynieść nawet 15 tysięcy. Organizatorzy chcąc dostosować się do narzuconych obostrzeń, namalowali na trawie kwadraty, które miały izolować poszczególnych uczestników od siebie. Jak to na festiwalu w Jarocinie, zasady zostały zlekceważone przez publiczność.
Tylko prawdziwy ignorant może oczekiwać przestrzegania takich zasad, zwłaszcza w czasie gdy liczba zachorowań kręci się wokół raptem 100 przypadków dziennie w całym kraju. Przypomnijmy, że w szczytowym momencie było ich 30 tysięcy. Być może nie należy mieć pretensji do festiwalowiczów, a do tych którzy wymyślają takie zasady w obecnym czasie. Publika zgromadzenia w Jarocinie zawsze wyznawała zasady wolności i buntu wobec rzeczywistości.
Zalecanych maseczek pod sceną nie miał prawie nikt. Ludzie kotłowali się tańcząc i robiąc pogo. Dzięki temu utrzymany został wspaniały klimat festiwalu. Uczestnicy doceniali tegoroczny dobór artystów. Jednego dnia wszystkim spłatała figle pogoda.