Schronisko prosi o pomoc dla małych piesków

Zapraszamy do Ostrowa Wlkp. inwestora z Wietnamu, Filipin, Korei oraz Chin. Oczywiście z profilem działalności: Gastronomia. Azjatycka kuchnia pełna jest niesamowitych smaków, a problemy schroniska szybko zostaną rozwiązane.

W schronisku są psy rasowe czy tylko kundelki i inne burki? Jeśli same burki i inne reksie to wystarczy zagnać nygusów ze straży miejskiej aby kundliska nie łaziły swobodnie po ulicach. Psy na posesjach tylko zarejestrowane, z chipem + książeczka zdrowia. A jak wygląda w praktyce? Nawet w centrum narożniki kamienic, schodki, poręcze przy schodkach, oszczane, osrane i łażą bezpańskie kundle (na Raszkowskiej kebab dokarmia takiego psa menela). Psy rasowe kosztują grube pieniądze, weterynarz drenuje kieszenie właścicieli i taki pies jest dmuchany i cackany. Kości jeść nie może bo wzdęcia, po kurczaku z obiadu rozwolnienie. Pedigri źle mu na dziąsła robi i nikłe szanse, że takiego pieska ktoś do lasu wyrzuci czy przerzuci przez płot schroniska. Empatia ludzi jest fajna ale nie rozwiązuje problemu właścicieli, którzy nie szanują swojego zwierzaka.

Ciągle żebranie na to schronisko, a to dzieci w szkole tony karmy a to na imprezach różnych ciagle daj i daj. Czy to normalne, że im ciagle brakuje karmy? Jaka jednostka utrzymuje ten byt? Czy ktoś z premedytacją daje mniej kasy, żeby schronisko musiało ciagle żebrać? Moje dzieci już razem 50 kg karmy w ubiegłym roku szkolnym dały, w ich szkole nazbierali 500 kg. O co tu chodzi?

@Chińczyk a po ile jest kilo kotleta z psa?

A gdyby je tak zjeść ? Ja umieć z nich przyrządzić pyszna potrawa.