Impreza weselna w Malanowie zasłynęła w całej Polsce z powodu nalotu kilkudziesięciu policjantów z komendy w Turku. Powodem miało być nieprzestrzeganie zasad z rozporządzeń wydawanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Policja skierowała kilkadziesiąt wniosków o ukaranie do Sądu. Teraz zaczęły zapadać zaskakujące decyzje.
Wesele Oriany i Patryka odbywało się w sali Hacjenda w Malanowie (powiat turecki). Tuż po pierwszym tańcu pary młodej, kilkudziesięciu funkcjonariuszy zaczęło dobijać się do środka. W końcu zostali wpuszczeni. Spisali uczestników i czekali przez 3 godziny aż goście się najedzą, napiją i pójdą do domów. Był zakaz grania muzyki.
Sąd Rejonowy w Turku Wydział II Karny podjął decyzję w dniu 31 sierpnia 2021 r. o odmowie wszczęcia postępowania przeciwko jednemu z gości weselnych, który zdaniem policji wbrew zakazowi uczestniczył w imprezie weselnej, tj. innych niż określone w pkt. 1 zgromadzeniach, w tym imprezach, spotkaniach i zebraniach niezależnie od rodzaju, tj. o czyn z art. 116 paragraf 1a kodeksu wykroczeń. Kosztami obciążono skarb państwa, czyli podatników.
Sąd w uzasadnieniu podał, że 23 lipca wpłynął wniosek o ukaranie jednego z gości. Ten 10 kwietnia brał udział w imprezie weselnej.
Sąd przypomniał, że w czasie opisanego czynu na obszarze całego kraju obowiązywał stan epidemii. Stan ten wprowadzono na podstawie Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dn. 20 marca 2020 roku. Sąd stwierdził, że w chwili orzekania, ograniczenia dotyczące organizacji wesel nie obowiązywały. Dlatego zgodnie z art. 5 par. 1 pkt 2 kodeksu postępowania wykroczeń nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy czyn nie zawiera znamion wykroczenia, z czym mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie.
Para młoda i właściciel z (nie)legalnego wesela udzielili wywiadu
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News