Ewa Mielczarek, kierowała Urzędem Stanu Cywilnego w ostrowskim magistracie przez ostatnie prawie 30 lat. Obecnie przechodzi na zasłużoną emeryturę. Pokochała swoją pracę, ponieważ miała przyjemność udzielenia 4 tysięcy ślubów. Podpisała również 100 tysięcy aktów urodzeń. Jak sama mówi lubiła przychodzić do pracy nawet w sobotę.
Podczas uroczystości zawsze obdarzała zgromadzonych uśmiechem i serdecznością. Czy następczyni podtrzyma wysoko postawiony poziom?
Hmm 🤔, widać że brak tematów jeżeli pisze się o odchodzących urzędnikach na emeryturę. Tysiące pracowników odchodzi i nikt nie pisze na ten temat.
Sztuczny przyklejony uśmiech , brak empati ,a za bład który popełniła juz 2 rok płace ja i moja rodzina.
A do wcześniejszego komentarza tamta towarzyszka ponoć była bardzo chora. Ale jak ją wybrali to cudownie ozdrowiała. PO prostu Cud. Dużo zdrowia życzę.
A szkoda taki jakiś inny ten ksiądz. Czyżby Polska była pierwszym krajem gdzie ksiądz jest kobietą. A tak z drugiej strony ile tych małżeństw jeszcze istnieje.
To uczciwe pracowała w jednym miejscu.. Malagowa rozrabiala i do PIS-u wyemigrowała. Co za czasy najpierw Kodeks pracy łamała, ludzi strasznie traktowała i na miejscu ministra się zameldowała. Co i z kim ona robiła że na stołek ministra zasłużyła???
Wielokrotnie miałem z ta panią kontakt służbowy. Zawsze miła uśmiechnięta:) w życiu bym nie przypuszczał, że osiągnęła wiek emerytalny. Ale jeśli TAK,to życzę jej samych słonecznych dni:) bardzo miła Pani (tak ją zapamietam)
