Około godziny 19:30 na odcinku drogi Gorzyce Wielkie – Wierzbno doszło do wypadku z udziałem jednego auta osobowego. Jedna osoba została ciężko ranna.
Na wąskiej, asfaltowej drodze przy łuku drogi citroen berlingo zjechał z drogi i przodem uderzył w drzewo. 34-letni mężczyzna był nieprzytomny i miał uraz głowy.
Karetką zabrano go do ostrowskiego szpitala.
Nie mógł mieć Bóg wie jakiej prędkości, bo tylko przód zniszczony, kabina już nie.
Ale za to chyba nie wybuchła dla kierowcy żadna poduszka bezpieczeństwa.
No niestety niektórym się spieszy. Bardzo się spieszy. Na tej drodze mimo złej nawierzchni pędzą – niektórzy niestety po śmierć.
Niestety kierowca zmarł. Kondolencje dla rodziny. Pies trzymajcie się niektórzy id głupich komentarzy. Człowiek zmarł.
Do ONA i innych co do drogi . Sami widzicie Pan Starosta najpierw wyremontuje szpital a następnie zajmie się drogami ale na to już środków nie będzie . Nie wiem co chce osiągnąć pakować tyle kasy jak nie będzie personelu aby miał nas tam leczyć czy się opiekować . Może podsunąć Panu Staroście pomysł najpierw drogi , chodniki żeby było bezpiecznie również na małych wioskach .
Pewnie po raz pierwszy tędy nie jechał? Wiedział jaki jest stan w tym miejscu drogi i o tym ze droga w tym miejscu mocno skręca a w prawo. Bezpośrednim powodem wyrzucenia samochodu z drogi nie były zapewne ubytki w nawierzchni a nadmierna szybkość na ostrym łuku w prawo. Sam korzystam z tej drogi już od ponad 40 lat i dotąd jak widać, żyję.
Należało zachować chociaż minimum ostrożności i nie gnać jak szalony.
Brawura i brak wyobraźni zabiła już wielu.
Jak można przy tak małych uszkodzeniach auta się zabić? Na prawdę trzeba mieć talent. Pewnie nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa?
Ta droga jest tak rozjebany jak mózgi tych co zrobili drogę do Nabyszyc a w lesie nietknięta i dziurawa 😠
Mieszkam przy głównej drodze do ostrowskiego szpitala, mniej więcej o tym czasie pędziła karetka do szpitala. Jeżdżą tak czasami kilka razy dziennie na sygnale ale wtedy pędzili na złamanie karku. Jeszcze tak pędzącej nie widziałem. Aż mi skóra ciepła. Stan kierowcy musiał być bardzo ciężki. Oby dojechali na czas.
Jeżdżę tamtędy codziennie do i z pracy. Jest to droga powiatowa ale woła o pomstę do nieba. Dziura na dziurze i na tym dziura!! A kierowca jeśli jeśli nie znał tej drogi to faktycznie na łuku mogło go „wywalić”. Chociaż kierowcy często ścinają na łuku i kilkukrotnie mało brakowało do zachaczenia się lusterkami.
