Około 20-letni kierowca BMW popisał się swoimi umiejętnościami. Na ulicy Zamenhofa stracił panowanie nad swoją piekielną maszyną i zaparkował na wzór pokazów kaskaderskich, ale z dużo gorszym skutkiem.
BMW jechało około godz. 8.45 od strony Ronda na ulicy Partyzanckiej. Na wysokości wjazdu do energetyki stracił panowanie nad autem, a to zjechało na lewą część drogi i po obróceniu się o 180 stopni zatrzymał się na parkingu. Tyłem uszkodził bok zaparkowanego mercedesa.