Doszło do zatrucia w szkole?

córeczka zadzwoniła do tatusia że się źle poczuła, zamiast niebezpieczeństwo – rzekome oczywiście- zgłosić od razu będącym nam miejscu dorosłym- gratuluję inteligencji – czy nie „trąci to smrodkiem leserstwa na kilometr” wiadomo wróciła do domu to się lepiej poczuła 😛

głupota, robić afere o jakiś gaz, w moich czasach 90-tych narkotyki roznosiły się po szkole, i żadnych afer w tej sprawie nie było.

Chińczyki rozpylają koronawirusa gdzie się da…

Jacy to rodzice przewrażliwieni, za moich czasów w latach 90 rozpylono gaz po którym kilka osob trafiło do szpitala, ale nikt o tym nie pisał i afery nie robił.