Kobieta zginęła. Znajdowała się poza przejściem dla pieszych

„To co , mamy chodzić rowami , bo jaśnie Pan hrabia jedzie autem ??!! „
Nie, nie rowem, tylko poboczem – zawsze jest pobocze, przynajmniej z 15 cm (trochę mało, ale rzadko który kierowca jedzie samym brzegiem jezdni). A przynajmniej iść właściwą stroną drogi i na widok świateł zejść z jezdni na chwilę. Piesi światła zauważą zawsze, a kierowca pieszych nie zawsze, a jak brakuje odblasków to już w ogóle zazwyczaj za późno. Dlatego niektórzy piesi idą z włączoną latarką.
„W dupach wam się poprzewracało kierowcy , to wy pędzicie jak na złamanie karku , to wasza wina !!! „
Dla pieszych zawsze będzie „pędzicie„, bo samochód porusza się kilka do kilkunastu razy szybciej. Jazda z prędkością pieszego nie ma sensu.
„Ilu niewinnych pieszych zginęło przez waszą brawurę?! „
A ile samochodów rozwalili piesi? Ilu kierowców zostało przy tym rannych?
Poza tym nie rozumiem jak można SWOJE życie oddać w ręce nieznajomego kierowcy – ja tam nie wchodzę na jezdnię dopóki nie zatrzyma się samochód.
„Prawda jest taka , że niektórzy z was w ogóle nie powinni wsiadać za kierownicę. Nie raz wiedziałam osobiście jak jeździcie jak szaleni , ścinacie zakręty , przed pasami hamujecie w ostatniej chwili , jakbyście wielką łaskę robili itp. „
No właśnie „niektórzy” – dlatego nie można ziać hejtem na wszystkich kierowców, bo niektórzy rzeczywiście nie powinni mieć prawa jazdy. I nie martw się, normalni kierowcy też ich nie lubią.
Miałam nie jeden taki przypadek , że kierowcy mi przed nosem przejechali a byłam w połowie pasów.
Jak wcześniej: ja tam nie wchodzę na jezdnię dopóki nie zatrzyma się samochód. Jeżeli zatrzyma się jeden przy dwóch pasach, to nie wchodzę na ten drugi dopóki nie zatrzyma się na nim samochód albo jest pusty. I nikt mi przed nosem nie przejechał, chociaż nie wszyscy się zatrzymali choć powinni.

Ale żeby przechodzić akurat na łuku drogi gdzie jest najgorsza widoczność? Naprawdę przydałyby się zajęcia z bezpiecznego poruszania się po drogach nie tylko dla dzieci.

Piesi to najczęściej bezmózgowce! Idą na oślep, nie zwracają uwagi na nic! Mają wielki ból d* py żeby zatrzymać się przed pasami i poczekać aż samochód się zatrzyma i widzą takie jebańce że ktoś jedzie, ale się nie zatrzymują i właża prosto pod samochód. Wchodzą na jezdnię i klapki na oczy. A jak już jest jakaś droga typu pobocze, czy gdzieś na wiosce to już w ogóle na nic nie zwracają uwagi. Idą jezdnią bez nawet jednego odblasku, ubrani na ciemno z zakutanymi głowami i jeszcze chcieliby żeby człowiek ich zauważył w porę i ominął! Ale żeby sami ostrożnie szli poboczem a nie drogą, to nie łaska.

Jednak nie ma cię honoru nawet poprawić tego byka w tekscie

Kierowcy samochodów,to najczęściej bezmózgowce! Jadą na oślep,nie patrzą na nikogo! Mają wielki ból d* py żeby zatrzymać się przed pasami,nawet jak człowiek stoi i czeka i widzą takie jebańce,ale się nie zatrzymują.Wsiądą w samochód i klapki na oczy.A jak już jest jakaś droga typu pobocze,czy gdzieś na wiosce to już wogole na człowieka nie zwracają uwagi i jeszcze chcieliby żeby człowiek był obwieszony odblaskami jak choinka!Ale żeby sami ostrożnie jechali,to nie łaska.Wszyscy się nauczyli dupy wsadzić w auta i zasuwać,nawet do sklepu 300 metrów,bo na nogach im się nie chce.A w piz*u niech paliwo kosztuje 10 zł i więcej,może wtedy zaczął myśleć i będą chodzić małe odległości na nogach.Nie mówię,jak ktoś musi dojechać daleko do pracy,to zupełnie inna sprawa.