Ostrowianin walczy o życie pod ECMO. 38-latce się nie udało

Od około 2 tygodni walczy o życie 30-letni ostrowianin, u którego 3 tygodnie wcześniej wykryto zakażenie koronawirusem. Swoją walkę natomiast przegrała 38-latka z Pleszewa. Oboje byli podłączeni pod ECMO (płucoserce)

Ostrowianin trafił na oddział covidowy 3 tygodnie temu. Po niespełna tygodniu stan znacząco się pogorszył. Podjęto decyzję, że konieczne jest podłączenie pod płucoserce tym celu przetransportowano go do poznańskiego szpitala śmigłowcem LPR. W ostatnich dniach podjęto próbę odłączenia go spod tej specjalistycznej aparatury, ale płuca nie podjęły samodzielnej pracy. Mężczyzna nie był zaszczepiony, ale też nie miał chorób współistniejących.

W podobnym czasie również pod ECMO została podłączona mieszkanka Pleszewa. Niestety jej walka o życie zakończyła się niepowodzeniem. Kobieta była w ciąży i udało się uratować dzieciątko. Żeby je uratować musiano w 6. miesiącu ciąży wykonać cesarskie cięcie.

Stan dziecka z uwagi na wczesniactwo nie jest jeszcze dobry.

POLECANE NEWSY
CZYTAJ  Nie żyją 5-latek i 19-latka (Z REGIONU)
Subskrybuj
Powiadom o
139 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
O! Kolejny
2 lat temu

32-latka zmarła na COVID-19, nie była zaszczepiona. Poruszający wpis księdza: „Kasiu, mogłaś żyć”

„Żyjemy w czasach wielkiego oderwania od rzeczywistości, ludzkie wybory dokonują się bez odniesienia do faktów. Nie przekonam heretyków wirusowych, modlę się za nich. Wiara, że pandemii nie ma, nie czyni cudów, ale zabija ludzi” – pisze na swoim blogu ks. Mieczysław Puzewicz, były rzecznik kurii metropolitalnej w Lublinie, dziś przewodniczący rady programowej stowarzyszenia Centrum Wolontariatu w Lublinie

„Zmarła córka moich znajomych, dopiero skończyła 32 lata, pewnie powiem kazanie na pogrzebie Kasi. Zaprzyjaźniona anestezjolog mówi, że mogłaby przeżyć, gdyby się zaszczepiła”

O! Kolejny
2 lat temu

Żona posła PiS zmarła na COVID. Oboje nie byli zaszczepieni

Zmarła żona posła Prawa i Sprawiedliwości – Jerzego Materny. Poseł wyznał, że oboje byli sceptycznie nastawieni do szczepień, dlatego się nie zaszczepili. Wiosną br. oboje zachorowali na COVID-19. Żona posła nie przeżyła, on sam przyznaje, że popełnił błąd i zachęca tym samym społeczeństwo do przyjęcia preparatu przeciwko SARS-CoV-2

O! Kolejny
2 lat temu

Nie chciała się zaszczepić na COVID-19, zmarła kilka dni po zakażeniu. „Karmiła piersią i bała się, jak szczepionka wpłynie na dziecko”

Mimo licznych badań, które dowodzą bezpieczeństwa szczepionek na COVID-19, młode mamy boją się szczepić. Ich lęk dotyczy głównie zdrowia ich nowo narodzonych dzieci. Tak też było w przypadku Dezi Scopesi, która z troski o synka, zignorowała naukowe doniesienia o bezpieczeństwie preparatu i odmówiła szczepienia. Niestety w wyniku ciężkiego przebiegu COVID-19, młoda mama zmarła.

23-letnia Dezi Scopesi rok temu została mamą małego Leo. Kobieta nigdy nie miała żadnych problemów zdrowotnych i zawsze była bardzo aktywna. Niestety pandemia wszystko zmieniła, kiedy cała jej rodzina zakaziła się koronawirusem.

Młoda mama jako jedyna z rodziny się nie zaszczepiła, ponieważ bała się, że podczas karmienia piersią, preparat negatywnie wpłynie na jej dziecko . Przez to choroba bardzo szybko się rozwinęła, a Dezi szybko trafiła do szpitala z ciężkim przebiegiem COVID-19 .

„Planowała się zaszczepić, ale karmiła piersią i bała się, jak szczepionka wpłynie na dziecko. Była idealnie zdrową 23-letnią matką bez żadnych poważnych chorób” – mówi mąż kobiety Stephen.

Kobieta miała trudności ze złapaniem oddechu i 29 października trafiła na oddział intensywnej terapii. Niestety, stan młodej mamy był tak ciężki, że zmarła 2 grudnia.

O! Kolejny
2 lat temu

Przed śmiercią błagał o szczepienie. Wcześniej nie chciał, bo szczepionka nie jest wegańska
55-letni Glynn Steel, miłośnik zwierząt z Wielkiej Brytanii zmarł na COVID-19. Nie chciał się szczepić, ponieważ szczepionka nie jest wegańska. Tuż przed śmiercią błagał o to, aby go zaszczepić. Wtedy było już jednak za późno.

Z relacji jego 50-letniej żony Emmy wynika, że tuż przed śmiercią Glynn Steel bardzo żałował, że nie przyjął szczepionki.

O! Kolejny
2 lat temu

Antyszczepionkowcy leczyli octem… Dziecko zmarło, grozi im tylko 5 lat

Ocet, chrzan i papryczka chili. Do tego ekstrakt z liści oliwy, białko w proszku, syrop klonowy i sok z jagód. Na koniec cebula, czosnek i imbir. Tym David i Collet Stephan leczyli swojego 19to miesięcznego synka Ezekiela, który w efekcie zmarł na zapalenie opon mózgowych.

Rodzice zmarłego chłopca są znani w Kanadzie z propagowania leków homeopatycznych i promowania medycyny naturalnej. Tymi sposobami próbowali wyleczyć zapalenie opon mózgowych u swojego synka. Dopiero kiedy dziecko przestało oddychać wezwali pogotowie. Było jednak za późno, aby go uratować. Chłopiec zmarł po pięciu dniach sztucznego podtrzymywania przy życiu.

O! Kolejny
2 lat temu

Antyszczepionkowcy doprowadzili do śmierci dziecka

Zmarła dziewczynka, której rodzice nie zaszczepili przeciwko pneumokokom.
Jerzy Zięba postanowił winić lekarzy za to, że nie podali małej askorbinianu sodu. Szkoda, że nie widzi, że to właśnie przez gadanie takich ludzi jak on, umierają dzieci.
Jerzy Zięba pisał, że „najchętniej odrąbałbym im te durne, lekarskie ŁBY zawierające bezużyteczną substancję, jaką są ich g…wniane, bezlitosne mózgi z licencją na zabijanie zgodne z procedurami”.

O tym, że Zięba żadnym lekarzem nie jest, wiedzą wszyscy. Para się tak zwaną medycyną alternatywną, która tym się różni od regularnej medycyny, że po prostu nie działa. Właśnie przez takie działania jak to przez niego zapropowane, umarło dziecko. Oczywiście, witamina C w przypadku pneumokoków i sepsy działa, ale tylko pod warunkiem, że w tym czasie chłonie się energię z Jowisza oraz lewituje cztery stopy nad ziemią.

Co ciekawe, Zięba postulował nie tyle o podanie witaminy C, co kwasu askorbinowego. Fani medycyny alternatywnej uważają, że ona wchłania się jakoś kosmicznie lepiej

O! Kolejny
2 lat temu

Antyszczepionkowcy namówili chorego na COVID na opuszczenie szpitala. Dziś jest jego pogrzeb
Dzisiaj odbędzie się pogrzeb 75-letniego Joe McCarrona, który zmarł na Covid. Wcześniej mężczyzna dał się namówić aktywistom na to, żeby wypisać się ze szpitala.

McCarron mieszkał w północnoirlandzkim hrabstwie Donegal i pracował jako radiowiec. Z jego aktywności w mediach społecznościowych wynika, że od początku był sceptycznie nastawiony wobec pandemii i nakazywanych przez rząd środków bezpieczeństwa. W końcu sam zachorował na COVID i trafił do szpitala uniwersyteckiego w Letterkenny.

Dowiedział się o tym mieszkający w Północnej Irlandii włoski antyszczepionkowy aktywista Antonio Mureddu. Razem z innymi antyszczepionkowcami zaczęli go namawiać aby wypisał się ze szpitala na własne życzenie. Lekarze ostrzegali go, że taka decyzja może mieć poważne konsekwencje, łącznie ze śmiercią, ale aktywiści twierdzili, że dalszy pobyt w szpitalu stanowi dla niego większe zagrożenie. Okazali się być bardziej przekonujący i namówili mężczyznę do opuszczenia szpitala. Na opublikowanym przez nich w mediach społecznościowych nagraniu z momentu wypisu widać, że lekarze do samego końca namawiali go aby został, ale mężczyzna nie zmienił zdania. Aktywiści twierdzili też publicznie, że jest zmuszany do pobytu w szpitalu.

McCarron opuścił szpital we wtorek. Kilka godzin po wyjściu napisał na Facebooku odezwę do swoich fanów, w której wzywał ich do unikania szpitali „jeśli cenią sobie swoje życie”. Dwa dni później dostał bardzo poważnych problemów z oddychaniem, więc trafił do niego po raz kolejny

Przyjaciel jego rodziny powiedział anonimowo Belfast Telegraph, że teraz jego żona i inni krewni są wściekli na aktywistów. „Rodzina jest zła, są smutni i zszokowani tym, co ci nieodpowiedzialni ludzie zrobili” – powiedział – „Joe został zabrany ze szpitala, wyrzucony w domu i powiedzieli mu „no dalej Joe, poradzisz sobie – powodzenia”. Wszyscy jesteśmy oburzeni”. Wcześniej jego żona Uma publicznie krytykowała postępowanie aktywistów i nawoływała do słuchania lekarzy, przeprosili też pracowników szpitala za całą sytuację.

Jego pogrzeb odbędzie się dzisiaj na cmentarzu Maghery w jego rodzinnym Dungloe

O! Kolejny
2 lat temu

14-latka zmarła na COVID-19. Antyszczepionkowi rodzice, zdeklarowani antyszczepionkowcy, zabronili medykom ją ratować.

„Dziś wieczorem trzymałam rękę i głaskałam włosy pięknej 14-letniej dziewczynki, kiedy umierała. Nie mogła doczekać się powrotu do szkoły. Chciała zostać weterynarzem – opisuje zdarzenie Jessica T, pielęgniarka z oddziału intensywnej terapii (Front line ICU NP. USAF brat).

„Około dwóch godzin później nie udało nam się uratować 25-letniej kobiety, która była w 15 tygodniu ciąży. Odmówiła szczepień, ponieważ słyszała wcześniej, że powodują bezpłodność. To antyszczepionkowcy zabili ją i jej dziecko. Przez nich dwuletni chłopiec stracił mamę, a mąż żonę” – pisze rozgoryczona pielęgniarka.

O! Kolejny
2 lat temu

Z tej listy kilku martwych liderów szurów pominąłem wcześniej. Łap nazwiska hurtowo foliarzu: newsone.com/playlist/famous-anti-vaxxers-who-have-died-from-covid-19/amp/

Zaskoczony
2 lat temu

Jestem zaskoczony skutecznością szczepionek. Naprawdę. Działają szybko i są skuteczne. Myślałem że po roku lub później będą zawały, zakrzepy itp. A tu proszę – już po kilku tygodniach szczepionka atakuje mózgi zaszczepów!!! Bo jak inaczej określić fakt że ciągle jedni i ci sami wypisują w kółko jedno i to samo? To już jest zainfekowanie mózgu, ale niestety sami dokonaliście wyboru.

139
0
Napisz co o tym sądziszx